paroles de chanson Proceder - Chada , AK47
To
proceder
mój
koleżko,
całe
życie
my
w
to
brniemy
Jeden
siedzi
tu
za
auta,
drugi
siedzi
tu
za
przemyt
Wciąż
idziemy
w
jednym
szyku,
cały
czas
dzieciaku
z
Bogiem
Interesuje
nas
prawda
i
nielegalny
zarobek
To
proceder
mój
koleżko,
całe
życie
my
w
to
brniemy
Jeden
siedzi
tu
za
auta,
drugi
siedzi
tu
za
przemyt
Wciąż
idziemy
w
jednym
szyku,
cały
czas
dzieciaku
z
Bogiem
Interesuje
nas
prawda
i
nielegalny
zarobek
Znowu
stoisz
na
rozstaju,
dobrze
wiesz,
że
czeka
pudło
Politycy
oszukują,
nie
wierzymy
tym
łachudrom
Tu
się
kradnie
i
handluje,
za
tym
ciągle
idą
tłumy
Chociaż
to
już
nie
te
czasy,
piętnasta
dziesięć
do
Yumy
Mamy
własne
stanowisko
i
z
prawa
robimy
kpiny
Cały
czas,
ziomuś,
niezgodnie
z
zasadami
moralnymi
Kolo
kradnie
samochody
woli
to,
niż
klepać
biedę
Na
ulicach
każdy
kojot
tu
uprawia
ten
proceder
Chociaż
pachnie
to
odsiadką,
to
uwielbiamy
ten
klimat
Takie
życie,
to
po
prostu
uzależnia
nas
- morfina
Dawid
pyta:
"Po
co
Ci
to?
Kurczę,
Chada
znowu
siedzisz?"
Jeszcze
więcej
takich
pytań
zostawiam
bez
odpowiedzi
Jakoś
leci
do
tej
pory
po
ulicach
z
tą
nawijką
Ciągle
idę
w
swoją
stronę,
tak
dopóki
mnie
nie
przymkną
Mówisz:
"Nie
mam
na
to
zgody,
takich
typów
trzeba
wsadzać"
MP-trójki
masz
na
dysku,
czyli
w
sumie
też
okradasz
To
proceder
mój
koleżko,
całe
życie
my
w
to
brniemy
Jeden
siedzi
tu
za
auta,
drugi
siedzi
tu
za
przemyt
Wciąż
idziemy
w
jednym
szyku,
cały
czas
dzieciaku
z
Bogiem
Interesuje
nas
prawda
i
nielegalny
zarobek
To
proceder
mój
koleżko,
całe
życie
my
w
to
brniemy
Jeden
siedzi
tu
za
auta,
drugi
siedzi
tu
za
przemyt
Wciąż
idziemy
w
jednym
szyku,
cały
czas
dzieciaku
z
Bogiem
Interesuje
nas
prawda
i
nielegalny
zarobek
Rap
z
czasów
"O
nas
dla
was",
zamach
na
przeciętność,
hamas
To
proceder
przetrwania,
styl
przy
którym
siadasz
Wiara
Gwarancją
Wygranej,
bez
niej
tu
jak
tynk
odpadasz
Inny
dzień,
ten
sam
syf,
zęby
na
projektach
zjadasz
Jestem
jednym
z
was,
jak
Chada,
pierdolnie
Bragga
Jak
Waldemar
- prawda
naga,
na
ulicach
równowaga
Dam
Ci
"H",
jak
Albert
Hoffman
widzę,
że
Ci
to
pomaga
Z
wilka
nie
zrobisz
psa
karmiąc
na
chodniku
stada
Hajs
przepalam
z
rana,
do
grama
kawa
podana
Pisząc
Raport
z
Rejonów
dla
ziomów,
jak
Syn
Bogdana
Bloki
tutaj
wiedzą,
gdzie
uderzyć
do
szamana
W
podziemia
marginesu,
nielegalna
gra
ta
sama
Wersy
piszę
do
zeszytu
i
pacjentów
tych
bez
siana
Niejeden
głowa
zorana,
odbijam
tam,
gdzie
ziemia
Między
piekłem,
a
niebem
działa
grawitacja,
ziemia
Mafatih,
gościnna
zwrotka,
sprawdź
Efekt
Porozumienia!
To
proceder
mój
koleżko,
całe
życie
my
w
to
brniemy
Jeden
siedzi
tu
za
auta,
drugi
siedzi
tu
za
przemyt
Wciąż
idziemy
w
jednym
szyku,
cały
czas
dzieciaku
z
Bogiem
Interesuje
nas
prawda
i
nielegalny
zarobek
To
proceder
mój
koleżko,
całe
życie
my
w
to
brniemy
Jeden
siedzi
tu
za
auta,
drugi
siedzi
tu
za
przemyt
Wciąż
idziemy
w
jednym
szyku,
cały
czas
dzieciaku
z
Bogiem
Interesuje
nas
prawda
i
nielegalny
zarobek
Chcesz
przesiedzieć
życie
w
puszce,
by
Cię
nie
zamknęli
To
pokrótce
powiem,
że
musisz
zmienić
się,
bo
siedząc
na
przejściówce
Wspominasz,
w
Twoim
przypadku,
śmiganie
w
bojówce
Ciesz
się
w
sumie,
że
jesteś
tu,
a
nie
sztywny
w
lodówce
Ponoć
posiadasz
zdolność
człowieka
w
chustce
Człowieka,
bez
wątpienia,
z
kasą,
co
wyprawia
ucztę
Dla
gości,
by
opić
Twój
sukces
drinkiem
Nie
śladem
krwi
nas
studolarówce,
z
bezsilności
Nie
kiraj,
bo
ten
kto
kira
szybko
się
kończy
Przez
beton
w
nosie
złapią
Cię
szybko,
jak
list
gończy
Poślą
za
Tobą,
bo
żeś
włączył
alarm
Byłeś
przygotowany,
byś
ten
kwadrat
zdobył,
a
kara
za
niego
sroga
Bo
żeś
młotkiem,
w
imię
Boga,
uderzył
w
głowę
wroga
Wrogiem
kobieta,
której
ten
towiec
Twoja
noga
mile
witana
w
kadziennych
progach
Wszystko
straciłeś,
jak
miłość
tej,
która
Cię
Kocha
Więc
w
człowieka,
w
nóż,
co
zmieniam
się
W
wymianie
biorę
udział
ja
i
lepsza
strona
mnie
Dopadnie
znowu
mnie
depresja
tak
silna
Że
spadam
z
krzesła
na
głowę
i
ocknie
mnie
presja
Oddechu
strachu
na
plecach,
napełniam
swą
duszę
złem
A
diabeł
czeka,
jak
poddam
się
emocją
i
będę
miał
krew
na
rękach
Nie
poddam
się,
bo
przed
Bogiem
klękam
i
nie
tylko
przed
nim
W
momencie
odpowiednim
przed
moją
Anią
klęknę
Życie
chcę
z
Tobą
spędzić,
więc
o
Twoją
rękę
Wkrótce
Cię
poproszę,
wiem,
czekaj
cierpliwie
na
tę
udrękę
Przy
Tobie
zła
wcielonego
się
nie
ulęknę...
Się
nie
ulęknę
To
proceder
mój
koleżko,
całe
życie
my
w
to
brniemy
Jeden
siedzi
tu
za
auta,
drugi
siedzi
tu
za
przemyt
Wciąż
idziemy
w
jednym
szyku,
cały
czas
dzieciaku
z
Bogiem
Interesuje
nas
prawda
i
nielegalny
zarobek
To
proceder
mój
koleżko,
całe
życie
my
w
to
brniemy
Jeden
siedzi
tu
za
auta,
drugi
siedzi
tu
za
przemyt
Wciąż
idziemy
w
jednym
szyku,
cały
czas
dzieciaku
z
Bogiem
Interesuje
nas
prawda
i
nielegalny
zarobek
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.