paroles de chanson Więzień ambicji (prod. Fuso) - Filipek
Ja,
piszę
te
wersy,
gdy
za
oknem
deszcz
i
chcę
znaleźć
słowa
Którymi
mógłbym,
w
morzu
tych
potrzeb,
zaanonsować
Że
wpadnę
do
Ciebie
na
chwilę,
wieczorem,
zostanę
do
rana
A
później
jak
zwykle
dojdziemy
do
wniosku
Że
każde
rozstanie
nas,
kurwa,
rozstraja
Nie
lubię
emocji,
co
przerastają
jak
[?]
po
śmierci
Która
odwraca
swój
wzrok
na
kogoś
Kto
jest
dla
Ciebie
wtedy
najważniejszy
Wiesz,
ja
nie
mam
dużo,
na
koncie
parę
stów,
w
lodówce
browar
I
mieszkanie
jeszcze
ze
dwa
tygodnie,
bo
później
mnie
będą
eksmitować
I
to
nie
tak,
że
ja
się
nie
lubię
starać
Już
Ci
udowadniałem,
że
dużo
zniosę
na
barach
Po
prostu
czasem
tonę
w
częstotliwości
Swojej
własnej
żałości,
mierząc
długość
dźwięku
samotności
Kupię
Ci
kwiaty,
szmal
wezmę
na
credo,
zawsze
lubiłaś
takie
drobiazgi
Nie
to,
że
byłaś
jakaś
małostkowa,
to
odróżniało
Cię
od
durnej
laski
Lubiłaś
pamięć,
kochałaś
za
nią,
ja
mam
kłopoty
z
tymi
datami
I
choć
ich
wypada
parę
tu
na
rok,
to
nie
pamiętałem
nigdy
tych
z
Nami
Ja
jestem
chamem,
rozumiem
to
po
latach
Lubiłem
pić
przy
Tobie
i
wracać
na
czworakach
Ja
chyba
jestem
chamem,
wkurwiałem
Cię
tym
faktem
Choć
czasem
było
ostro
i
chciałaś,
żebym
brał
Cię
I
czasem
jestem
tutaj
więźniem
ambicji
Która
zakrawa
ciągle
na
science-fiction
Nie
mów,
że
na
tym
świecie
nie
rządzi
forsa,
bo
Tyle
już
tu
skończyło
jak
Dzieci
z
dworca
ZOO
Nie
mogę
w
nocy
spać,
bo
czuję
jak
lata
lecą
Chcę
rozwiać
wątpliwości,
a
czuję
nadal
przeciąg
W
twarzach
moich
przyjaciół
widzę
zmarszczki
i
trud
Takie
są
reperkusje
Naszej
walki
za
bunt
My,
chlaliśmy
dużo,
to
pokolenie
po
Stole
Okrągłym
Jeszcze
pamiętam,
jak
na
podwórku
żyłeś
jak
król
za
parę
drobnych
By
dorastać
w
wierze,
że
rzeczywiście
można
wierzyć
w
ludzi
A
kapitalizm
to
było
słowo,
którego
wtedy
nie
mogłeś
wymówić
Wtedy
byś
mi
nie
wmówił,
że
poznam
przemoc
Raz
będąc
jej
ofiarą,
raz
wieńcząc
swoje
dzieło
Wtedy
byś
mi
nie
wmówił,
że
nie
można
se
pozwalać
Bo
jak
wykładasz
na
życie
chuja,
ukręci
jaja
Ja,
kim
jestem
dzisiaj?
Ja,
odpowiada
cisza
To
akustyka
jest
pojebana
czy
tu
naprawdę
nikogo
nie
słychać?
Przejdę
te
trudy,
bo
mam
w
sobie
zacięcie
Tak
jak
Will
Smith
w
pogoni
za
szczęściem
1 List pożegnalny (prod. Foux)
2 Broń mnie boże (prod. Jacon)
3 Ile jest wart upór (prod. Zbylu)
4 Wall-E (prod. DonDe)
5 Więzień ambicji (prod. Fuso)
6 Reinkarnacja (prod. PeeTe)
7 Pierwiastek dumy (prod. Lema, cuty: DJ Szudi)
8 Anioł stróż (prod. Lema)
9 Odruchy bezwarunkowe (prod. Natural Logarithm)
10 O tej godzinie (prod. BXSKXTS)
11 I wtedy mógłbym umrzeć (prod. Jacon)
12 A co jeżeli? (prod. Fuso)
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.