paroles de chanson Zwatpienie - Jacek Kaczmarski
Co
nas
obchodzić
mogłoby
w
tym
kraju
Gdzie
przyjaciele
z
dala
się
obchodzą
Czy
się
wrogowie
starzy
dogadają
Kogo
pogodzą
a
komu
dogodzą
Na
co
się
jeszcze
obrażać
w
ojczyźnie
Przeobrażonych
i
poobrażanych
Gdzie,
jeśli
ktoś
cię
przez
przypadek
liźnie
To,
by
otworzyć
- nie
zaleczyć
- rany
Czego
na
Boga
pragnąć
móc
nad
Wisłą
Co
nie
jest
jeszcze
marzeniem
spragnionych?
Fatamorgana
- nazywa
się
"przyszłość"
Źródła
w
oazach
- strute,
lub
strzeżone
Kogo
wśród
swoich
bliźnich
nienawidzić
Uszlachetniając
podłość
przez
nienawiść
Gdy
się
nienawiść
brzydzi
tym,
co
widzi
I
w
bezsilności
- nudzi,
a
nie
dławi
Na
co
się
skarżyć
wśród
prawnuków
Skargi
Dla
których
słowa,
nie
myśl
- to
rozmowa?
O
chórze
marzą
roztrzepane
wargi
Internowane
w
gadających
głowach
Kogo
potępiać
i
czym,
jeśli
stempel
Zastąpił
tępe
ostrze
potępienia
I
- bezszelestnie,
żeby
iść
z
postępem
Trzeba
udzielać
hurtem
rozgrzeszenia?
Komu
dać
miłość
w
cieniu
Jasnej
Góry
Gdzie
wszyscy
tak
ukochani
boleśnie
Że
blizny
wiary
są
bliznami
skóry
Próbując
żywym
przyswoić
nieszczęście
Co
zdradzić
jeszcze
w
państwie
Targowicy
Gdy
komuniści
też
krzyczą
o
zdradzie
I
próżne
plany
państwowej
mennicy
Żeby
srebrniki
były
wciąż
na
składzie
Jak
wierzyć
szczerze
w
narodu
świątyni
Gdy
na
sztandarach
- aksjomaty
wiary
Powyszywane
są
nićmi
złotymi
A
dusza
warczy,
gdy
widzi
sztandary
Kogo
wynosić
pod
niebo
Lechitów
Gdzie
tylu
było
dziwnie
wyniesionych
I
braknie
brązu
dla
nowych
pomników
Wśród
tylu
starych
- jeszcze
nie
strąconych
Jak
żyć
w
tylekroć
zdobytym
Muzeum
Gdzie
nieżyjący
życia
się
trzymają
Wbrew
rozsądkowi
śpiewając
"Te
Deum"
By
ich
coś
wreszcie
obeszło
w
tym
kraju
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.