paroles de chanson Miłość - Radio Edit - Myslovitz
Miłość
jest
jak
oddychanie
Pojawia
się
któregoś
dnia
od
tak
I
nie
możesz
przestać
Zaczyna
się
Jakoś
tak
Nienachalnie
Jak
wspomnienie
wczorajszego
dnia
I
nagle
nie
wiesz
co
Ci
jest
I
już
na
niczym
nie
potrafisz
nawet
skupić
się
Nic
już
Złap
oddech,
opanuj
puls
A
potem
skaczesz
z
dnia
na
dzień
Jak
w
kołowrotku
kręcisz
się
Wypatrując
jej
Może
da
Ci
jakiś
znak
Może
wpadniesz
na
nią
Może
gdzieś
pojawi
się
Nie
wiesz
co
Ci
jest
Nie
umiesz
spać
Gwałtownie
tak
Próbujesz
łapać
tlen
I
nie
możesz
przestać
Bo
miłość
jest
jak
oddychanie
Pojawia
się
któregoś
dnia
od
tak
I
nie
możesz
przestać
Nie
pyta
i
nie
zważa
na
nic
Włamuje
się
jak
złodziej
w
środku
dnia
I
nie
możesz
przestać
Nawet
gdybyś
chciał
Nawet
gdybyś
chciał
I
kiedy
myślisz,
że
już
jest
Że
już
jest
dobrze,
jest
okej
Że
kochamy
się
To
w
jednej
chwili
oto
jesteś
Największym
skurwysynem
w
mieście
No
powiedz,
jak
to
jest
Ten
moment
kiedy
trzasną
drzwi
Kto
wyjdzie,
ona
albo
Ty
Chciałbyś
się
schować,
uciec
gdzieś
Zakończyć
to
Lecz
nie
możesz
przestać
Nie
możesz
przestać
Bo
miłość
jest
jak
oddychanie
Pojawia
się
któregoś
dnia
od
tak
I
nie
możesz
przestać
Nie
pyta
i
nie
zważa
na
nic
Włamuje
się
jak
złodziej
w
środku
dnia
I
nie
możesz
przestać
Nawet
gdybyś
chciał
Nawet
gdyby...
Nawet
gdybyś
chciał
Nawet
gdyby...
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.