paroles de chanson Innego Życia Nie Znam - RX & Chada
Nic
tu
nie
mam
do
dodania
Mi
ten
klimat
ciągle
sprzyja
Ja
innego
życia
nie
znam
Powiedz
o
czym
mam
nawijać?
Przelewam
na
papier
myśli
topografie
Te
ulice,
blokowisko
Mówię
co
widzę
Nic
tu
nie
mam
do
dodaniem
Mi
ten
klimat
ciągle
sprzyja
Ja
innego
życia
nie
znam
Powiedz:
o
czym
mam
nawijać?
Opowiesz,
znów
to
samo
Daję
co
100%
hip
hop!
Oni
niby
znają
temat
Mówią
Chada,
znów
to
samo
Ale
spójrz
na
wyświetlenia
Człowieku,
liczby
nie
kłamią
Wstaję
rano,
włączam
bity
Jakoś
staram
się
tu
trzymać
Moje
życie
to
te
bloki
I
ten
przeklęty
kryminał
Powiedz
o
czym
mam
nawijać?
19
lat
tu
jestem
I
dosłownie
jak
u
Rycha
Widzę
to
życie
kurewskie
Tą
agresję
I
ta
przemoc
I
pod
blokiem
tamtą
bandę
Od
podszewki
znak
koleżko
te
przekręty
I
ten
handel
Napisz
skargę,
proszę
bardzo
Właśnie
ginie
ci
samochód
A
jedne
co
z
tym
robisz
to
podpisujesz
protokół
Wokół
bagno
i
zwątpienie
Lecz
się
wyrwiesz
jak
masz
talent
Od
małego
mój
kolego
w
sumie
tylko
to
widziałem
Tu
dostałem
pierwsze
baty
I
wygrałem
pierwszą
walkę
Chciałeś
towar
to
wpadałeś
Wtedy
do
mnie,
tu
na
parter
Zawsze
z
fartem
i
do
przodu
Możesz
trzymać
mnie
za
słowo
Zawsze
z
fartem
i
do
przodu
Czyli
w
sumie
standardowo
Nic
tu
nie
mam
do
dodania
Mi
ten
klimat
ciągle
sprzyja
Ja
innego
życia
nie
znam
Powiedz
o
czym
mam
nawijać?
Przelewam
na
papier
myśli
topografie
Te
ulice,
blokowisko
Mówię
co
widzę
Nic
tu
nie
mam
do
dodania
Mi
ten
klimat
ciągle
sprzyja
Ja
innego
życia
nie
znam
Powiedz:
o
czym
mam
nawijać?
Opowiesz,
znów
to
samo
Daję
co
100%
hip
hop!
Znam
te
bloki
od
dzieciaka
I
przekazać
się
to
spieszę
Ze
to
wszystko
już
od
dawna
dobrze
znam
jak
własną
kieszeń
Tutaj
w
dresie
się
latało
Ta
zajawka
była
wielka
Wniebogłosy
się
śmieliśmy
z
tych
kolesi,
w
tych
sweterkach
Tu
dilerka
jest
powszechna
Każdy
skręta
trzyma
w
łapach
Kilka
rad
zapamiętałem
od
Tomasza
Cielaka
Nie
ma
bata
- tu
zostanę!
Tutaj
mam
na
życia
plany
A
złośliwi
będą
gadać:
Chada
ciągle
o
tym
samym
Nie
bywamy
na
salonach
Jestem
swego
życia
fanem
Robię
swoje
na
tej
scenie
I
nigdy
nie
poprzestanę
Ramie
w
ramie
z
przyjaciółmi
Ja
nie
złoże
żadnych
zeznań
Zawsze
język
za
zębami
Ja
innego
życia
nie
znam
Przestań
gapić
się
tak
tępo
Gdy
śmigam
podpisać
dozór
Bo
to
miejsce
jest
spokojne
tylko
koleżko
na
pozór
Moich
wrogów
ciągle
drażni
Posłuchajcie
moi
mili
Jak
się
modlą
w
głębi
duszy,
żeby
znowu
mnie
wsadzili
Nic
tu
nie
mam
do
dodania
Mi
ten
klimat
ciągle
sprzyja
Ja
innego
życia
nie
znam
Powiedz
o
czym
mam
nawijać?
Przelewam
na
papier
myśli
topografie
Te
ulice,
blokowisko
Mówię
co
widzę
Nic
tu
nie
mam
do
dodania
Mi
ten
klimat
ciągle
sprzyja
Ja
innego
życia
nie
znam
Powiedz
o
czym
mam
nawijać?
Opowiesz,
znów
to
samo
Daję
co
100%
hip
hop!
Oni
nic
nie
rozumieją
Masz
tu
prawdę
jak
na
dłoni
Ciągle
chcą
żebym
na
album
zapraszał
jakiś
gamoni
Możesz
stronić
od
tych
wersów
Dzieciaku
– szerokiej
drogi
Piszesz
obraźliwe
posty,
mi
to
w
ogóle
nie
robi
Dawne
epizody
skreślam
No
i
trzymam
się
tych
zasad
Lecz
dla
utrzymania
pionu
momentami
do
nich
wracam
Teraz
praca
mnie
zajmuje,
nie
wiem
ziomuś
czy
uwierzysz
Wyskoczyłem
kiedyś
oknem
i
udało
mi
się
przeżyć
Mierze
naprawdę
wysoko
Bracie
nic
tu
o
nas
bez
nas
Wychowałem
się
na
Pradze
i
innego
życia
nie
znam
Przestań
spinać
się
dzieciaku
Nie
wypisuj
już
tych
bredni
Moje
wersy
niosą
prawdę
Weź
to
zwyczajnie
za
pewnik
Chleb
powszedni
nie
pleśnieje
Masz
tu
jeszcze
więcej
ognia
Ja
innego
życia
nie
znam
Właśnie
tak
to
tu
wygląda
Ciągła
walka
o
przetrwanie
Czujesz
tego
syfu
swąd
Ja
zostanę
tu
do
końca
Nigdzie
się
nie
ruszam
stąd
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.