paroles de chanson Antidotum - ReTo
Zrzucił
mi
mózg
mój
gniew,
więc
u
stóp
miecz
leży
mi
teraz
Jak
leci
z
ust
dwóch
siecz,
to
chuj
w
ból
mnie
nie
sponiewiera
Nogą
grunt
tu
śledź,
bo
oczy
z
głową
są
wysoko,
dumnie
patrzą
w
niebo
śledzą
ptaki,
chwytają
za
obłok
A
moja
dusza
jest
zamknięta,
zza
krat
na
mnie
zerka,
nad
żywotem
klęka,
płaczę
z
żalu
bym
kiedyś
nie
przegrał
Myśli,
że
pamiętam
o
niej
się
po
świecie
błąkając
Co
noc
płaczę
po
niej,
odkąd
zostawiłem
u
czarta
ją
Serce
nie
chce
słuchać,
mówią
że
nie
sługa
Jak
mam
nisko
upaść,
żeby
móc
zobaczyć
swego
ducha
Skoro
ciało
jest
już
puste,
tkanki
jak
Morze
Martwe
Czy
mógłbym
bardziej
umrzeć
ściskając
palcem
klamkę?
nie
Patrzę
na
papilarne
linie
jak
w
mapę
Często
mi
zawiść
pragnie,
pilnie
wytyczać
trasę
Zerkam
do
głowy,
przyjdzie
coś
czy
tylko
złudzenia
Nie
smak
gdy
wolisz
w
pizdę
w
bok,
niż
czystość
sumienia
Ja
tak
mam,
ja
tak
mam,
ja
tak
mam,
ja
tak
mam
Wykrzykuję
głośno,
możesz
mi
naskoczyć
Skoro
wasze
głosy
są
mi
obce,
kiedy
gram
Gdy
pikujesz,
non
stop
złoty
pył
We
włosy
sypie
los,
byś
zboczył
i
by
losem
twym
był
żal
Na
to
się
nie
godzę,
głowę
czyszczę
w
nocy
Skoro
życiem
mym
zaledwie,
ma
być
parę
lat
Wygrywanie
wciąga
silniej,
niż
narkotyk
Ale
z
tego
co
wiem
antidotum
stale
brak
Usta
pełne
karaluchów,
jeden
spoczął
mi
na
wardze
jak
odwiedzi
mnie
litr
smutku,
to
się
pewnie
wgryzie
w
szklankę
Jesteś
ślepcem
to
patrz
bacznie,
żeby
nie
uwierzyć
w
baśnie
Bo
ich
ręka
spotka
z
twoim
karkiem
się
i
zgniecie
czaszkę
Jak
pobudzam
wyobraźnie,
Mary
Jane
mi
w
tym
pomaga
Widzę
siebie,
znasz
mnie?
to
jest
niepoważne,
bo
przepraszam
Skoro
ja
sam
siebie
nie
znam,
nie
ufam,
nie
polegam
To
jak
ty
niby
mogłabyś,
bądź
mógłbyś
halo
ziemia
No
i
się
całość
zmienia,
jak
połączę
wszystkie
części
Że
ja
się
zmieniam,
jakoś
nie
wyrażam
być
tym
chęci
Na
do
widzenia
rzucam
wzrokiem
sukom,
imię
bestii
Bez
powodzenia,
chociaż
wyrażały
pyskiem
chęci
Się
nie
pierdolę
w
tańcu,
choć
często
mówią
pierdol
się
Nie
będzie
orgazmu,
jak
mam
Cię
tylko
jebnąć
w
łeb
Stada
pomazańców,
samozwańców
i
co
jeszcze?
Gdzie
pyski
internautów,
dobrze
że
jestem
kim
jestem
Wykrzykuję
głośno,
możesz
mi
naskoczyć
Skoro
wasze
głosy
są
mi
obce,
kiedy
gram
Gdy
pikujesz,
non
stop
złoty
pył
We
włosy
sypie
los,
byś
zboczył
i
by
losem
twym
był
żal
Na
to
się
nie
godzę,
głowę
czyszczę
w
nocy
Skoro
życiem
mym
zaledwie,
ma
być
parę
lat
Wygrywanie
wciąga
silniej,
niż
narkotyk
Ale
z
tego
co
wiem
antidotum
stale
brak
1 Amerykańskie Fury
2 Antidotum
3 Intro
4 Gigi
5 Czerń i biel
6 Wrzask
7 Fuckoff
8 Goddamn. (Bonus track)
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.