Strachy Na Lachy - Walka Jakuba z aniołem paroles de chanson

paroles de chanson Walka Jakuba z aniołem - Strachy Na Lachy



A kiedy walczył Jakub z aniołem
I kiedy pojął że walczy z Bogiem
Skrzydło świetliste bódł spoconym czołem
Ciało nieziemskie kalał pyłem z drogi
I wołał "Daj mi Panie bo nie puszczę"
Błogosławieństwo na teraz i na potem
A kaftan jego cuchnął kozim tłuszczem
A szaty Pana...
Szaty Pana złotem mieniły się
On sam zaś Pasterz lecz o rękach gładkich
W zapasach wołał "łamiesz moje prawa"
I żądasz jeszcze abym sam z nich zakpił
Ciebie, co bluźnisz grozisz błogosławił!
A szaty Pana mieniły się złotem
Kaftan Jakuba...
Kaftan Jakuba cuchnął kozim tłuszczem
W niewoli praw twych i w ludzkiej niewoli
Żyłem wśród zwierząt obce karmiąc plemię
Jeśli na drodze do wolności stoisz
Prawa odrzucę precz, a Boga zmienię!
Prawa odrzucę precz, a Boga...
I w tym spotkaniu na bydlęcej drodze
Bóg uległ i Jakuba błogosławił
Wprzód mu odjąwszy władzę w jednej nodze
By wolnych poznać po tym, że kulawi
By wolnych poznać po tym, że kulawi
By wolnych poznać po tym, że kulawi
Odtąd wolnych poznać po tym, że kulawi
Oni kulawi



Writer(s): Przemysław Gintrowski


Strachy Na Lachy - Autor
Album Autor
date de sortie
01-04-2016




Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.