paroles de chanson Obiecaj Mi (feat. Tomson) - VNM feat. Tomson
Nie
wiem
który
to
raz,
siebie
tu
sam
katuję
drinkiem
znów
I
kminię
tu
jak
zmieniłem
E:
DKT
na
Dream
Came
True
O
mój
śnie!
Zależało
mi
na
tobie
Ale
kiedy
dotykam
gwiazd,
one
spadają
mi
na
głowę
Wyobraź
sobie
co
czuje
ten,
co
nie
musi
już
walczyć
W
bitwie
o
życie
zamiast
niego,
pech
wrócił
na
tarczy
On
kochał
wygraną
mimo,
że
ciężko
mu
to
przyszło
To
co
kocha
może
go
zabić,
więc
be
careful
what
you
wish
for
Wyobraź
sobie,
że
wstajesz
rano,
hajs
wpada
na
konto
Sam
wszelkie
maile
od
szefa,
może
zaznaczać
ikonką
spam
Za
to
niejeden
sobie
dałby
wyciąć
nerkę
Nie
musisz
nic
robić,
więc
czemu
nie
zacząć
pić
o
pierwszej?
I
zapętlasz
się,
męka,
ta
wegetacja
zadręcza
cię
Dni
tygodnia
znikają,
jak
twoje
marzenie
gdy
spełniasz
je
Skoro
śmierć
to
meta
życia,
po
co
powiedz
tu
biegłeś
Szybciej
niż
inni,
żeby
zatrzymać
się
w
połowie,
kurwa
co
jest?
Przez
muzykę
znowu
nie
śpię
Chociaż
jest
inaczej
niż
to
było
wcześniej
Błądzę
tu
gdzieś,
błądzę
tu
gdzieś
Sam
nie
wiem
co
ze
mną
jest,
sam
nie
wiem
co
ze
mną
jest
A
przecież
tu
zrobiłem
to,
nieważne
co
mówili
o
mnie
Zawsze
byłem
pewny
tego,
marzenie
spełniłem
to
więc
Co
ze
mną
jest?
A
co
ze
mną
jest?
Mimo
to
ciągle
w
to
brnę,
że
to
dla
ciebie
znaczy
coś
Obiecaj
mi!
W
moich
słuchawkach
odciśnięte
mocnego
doła
piętno
Cały
ostatni
rok
słuchałem
mrocznego
downtempo
Do
tego
z
soul'u
tu
Hamburg
nieraz
i
tylko
parę
płyt
z
rapu
Pracując
w
Maku,
nie
masz
ochoty
na
hamburgera
Zmieniam
się,
kiedy
nie
muszę
nic
udowadniać
Od
zawsze
rywalizacja
kazała
mi
tu
coś
nagrać
Teraz
nie
mam
jej
i
do
kartki
mam
przysiąść,
dlaczego
- nie
wiem
Kiedy
do
pokonania
mam
tylko
samego
siebie
Te
płyty
mógłbym
wydawać
raz
na
trzy
lata,
ty
uwierz
mi
I
dałoby
mi
to
więcej
niż
jak
dekadę
bym
w
biurze
tkwił
Od
alko
oczy
tu
błyszczą
mi
jak
perły
w
koliach
Melancholia,
co
dzień
te
sterty
płyt
i
t-shirty
w
foliach
Jadę
na
koncert,
znów
cała
zwali
się
sala
Znowu
uśmiechnę
się,
gdy
po
tracku
da
mi
ten
hałas
Nieraz
zobaczę
twoje
łzy,
chyba
tak
los
chciał
Jestem
muzykiem,
ale
najlepiej
gram
na
emocjach
Fał!
Wczoraj
wypiłem
tyle,
że
dziś
powinienem
pół
dnia
spać
Pół
roku
pisałem
sześć
tracków,
co
jest
kurwa
mać?
Przez
to
tu
nadal
jestem
w
duszy
tej
nieszczęśliwy
Te
skille
to
strzała,
chęci
to
kusza
ta
bez
cięciwy
Czy
to
sukces
zaciska
pętlę
na
szyi
mi?
Każdy
chce
moich
zwrotek,
ja
wciąż
nie
chcę
niczyich
I
nadal
rapy
te
gram
sam
a
gdy
to
siada
na
kartkach
Nadal
odpadam
jak
Bolt,
wtedy,
kiedy
wpada
na
falstart,
ta
Włączam
muzykę,
wtedy
nie
zmieni
się
to
dozgonnie
Myślę,
czy
idole
moi
też
myślą
podobnie
do
mnie
Wtedy
dociera
do
mnie,
że
jestem
ich
myśli
głodny
I
nie
wiem
jak
wytrzymałbym
bez
nowej
muzyki
od
nich
Więc
proszę
ty
powiedz
mi,
że
gdy
słuchasz
mnie
też
tak
masz
Powiedz,
że
nie
wyobrażasz
sobie
bym
przestał
grać
Bo
gdy
nie
muszę
już
robić
tego
dla
siebie
To
obiecaj
mi,
że
robię
to
dla
ciebie!
Fał!
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.