Текст песни Świadomy sen - Dawid Podsiadło / Sokół
Nocami
gotują
mnie
Inne
decyzje
Nadchodzą
kiedy
śpię
Skutecznie
psują
mi
dzień
Jeden
krok
w
tył,
10
w
przód,
taniec
z
życiem
i
nie
przepraszam
za
to
że
znam
kroki
tu
wyśmienicie
Rutyna
jest
jak
porcelana,
upuściłem
ją
Rozpadła
się
na
strony
świata,
nie
mów,
że
to
błąd
Podniosłem
z
ziemi
los,
po
który
bał
się
schylić
tłum
i
długo
go
nosiłem
bo
Jokera
głupio
stracić
tu
Patrz
i
rób,
w
co
tam
wierzysz,
nie
zazdrość
im
Praca,
sen,
kariera
i
seriale
takie
same
dni
Lubię
łapanie
chwil,
przedłużam
orgazm
Kochanie
znowu
na
mnie
pięknie
trzęsiesz
się
z
gorąca
Nie
tracę
życia
kiedy
śpię,
sen
to
mała
śmierć
Więc
mój
świadomy
jest,
a
w
nim
ponownie
śnię
Jak
ciemna
sieć,
ukryte
drzwi,
schowane
w
cień
Wracamy
nad
ranem
gdzieś,
po
tym
potłuczonym
szkle
Uratowany
dzień
z
nijakości,
popatrz
tylko
głupi
nie
ma
wątpliwości,
chociaż...
Pełen
wadliwych
chwil
i
wątłych
dni,
a
znów
odwrócę
wzrok
Niepewnym
krokiem
ruszę
bo
Kiedy
jak
zbity
pies,
czekam
na
nagą
kość
Najbardziej
lubię
myśleć
o
tym
kim
byłbym
gdyby
nie
to
Ciemnymi
nocami
gotują
mnie
te
decyzje
niepodjęte
Nie
znamy
ich
choć
może
było
piękne
Tych
dokonanych
wyborów
zbieramy
żniwa
Mogła
spać
obok
mnie,
ja
nie
wiem
jak
się
nazywa
Lecz
jednak
jeden
dzień
lub
jedna
noc
Doprowadziła
mnie
do
miejsca
w
którym
jestem
Czy
byłem
pełen
sił,
czy
miałem
tego
dość
Dzięki
tej
chwili
dzisiaj
patrzę
na
tę
przestrzeń
Strzelnica
życia,
gdzie
zapałki
są
z
betonu
Krzywe
lufy,
a
nagrody
dawno
komuś
już
rozdano
po
kryjomu,
w
domu
Nie
zapraszam,
nie
przeproszę
Nie
zapytam
nawet,
nie
zawracam
Nie
zatrzymam
sie,
nim
nie
dojadę
Na
krótką
chwile
zorientuję
się,
że
mam
szczęście
Nigdy
nie
żałuję,
że
jestem
kim
jestem
Pełen
wadliwych
chwil
i
wątłych
dni,
a
znów
odwrócę
wzrok
Niepewnym
krokiem
ruszę
bo
Kiedy
jak
zbity
pies,
czekam
na
nagą
kość
Najbardziej
lubię
myśleć
o
tym
kim
byłbym
gdyby
nie
to
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.