Текст и перевод песни Jacek Kaczmarski - Rondo

Tydzień z hakiem dobrze było mi na świecie
Bo od rana do wieczora piłem wściekle
Aż mnie ścięło z nóg na amen tuż przy mecie
I pojąłem cały drżąc że jestem w piekle
W miejscu stanął czas i lęk ogarnął duszę
Za całego życia winy wieczną męką
By uniknąć jej wiedziałem wypić muszę
Ale jak na złość nie było nic pod ręką
Wszyscy krewni i znajomi stali wokół
Pochylali swoje współczujące głowy
Powtarzając na okrągło tylko spokój
Nic ci się nie stanie przecież jesteś zdrowy
Potem przyszedł lekarz razem z tłumem gości
Każdy z nich ze sobą przyniósł flaszkę wódki
I śpiewali że za siedem dni radości
Całą wieczność będę troski miał i smutki
I słyszałem jak bawili się do rana
Jak wznosili tuż za ścianą moje zdrowie
Kiedy czułem jak sufitu twarz pijana
Drwiąco patrzy na mnie spod przymkniętych powiek
Czas nie mijał ale trwał z uporem czasu
Który dobrze wie że czasu ma w nadmiarze
Minął wiek nim myśl zrodziła się z hałasu
By pogrążyć w jeszcze większym mnie koszmarze
Trzysta lat myślałem o tym co zrobiłem
Trzysta czego mi się zrobić nie udało
Trzecie trzysta się zbierałem na wysiłek
Żeby sprawdzić czy mnie słucha własne ciało
Kiedy wstałem puste było moje piekło
Śladu gości uczt i wrzawy już nie słychać
Tysiąc lat minęło jak się rzekło
Więc najwyższy czas wyskoczyć na kielicha
Tydzień z hakiem dobrze było mi na świecie
Bo od rana do wieczora piłem wściekle
Aż mnie ścięło z nóg na amen tuż przy mecie
I pojąłem cały drżąc że jestem w piekle

Неделю с крюком мне было хорошо в мире
Потому что с утра до вечера я яростно пил
И меня с ног сбило на аминь прямо на финише.
И я понял, весь дрожа, что я в аду
На месте стояло время, и страх охватил душу.
За всю жизнь вины вечной мукой
Чтобы избежать ее я знал пить я должен
Но, как назло, под рукой ничего не было
Все родственники и знакомые стояли вокруг
Они склонили свои сочувственные головы
Повторяя снова и снова только спокойствие
С тобой ничего не случится.
Затем пришел врач вместе с толпой гостей
Каждый из них принес с собой фляжку водки
И пели, что за семь дней радости
Я буду вечно печалиться и печалиться.
И я слышал, как они веселились до утра.
Как они поднимались прямо за стеной мое здоровье
Когда я чувствовал, как потолок лицо пьяное
Насмешливо смотрит на меня из-под сомкнутых век
Время не шло, но продолжалось с упорством времени
Который хорошо знает, что времени у него в избытке
Прошел век, прежде чем мысль родилась из шума.
Чтобы погрузить меня в еще больший кошмар
Триста лет я думал о том, что сделал
Триста чего мне не удалось сделать
Третью триста я собирал на усилия
Чтобы узнать, слушает ли меня собственное тело
Когда я встал пустой был мой ад
Следов гостей пиров и шумов больше не слышно
Тысячу лет прошло, как сказали
Так что пришло время выпрыгнуть на чашу
Неделю с крюком мне было хорошо в мире
Потому что с утра до вечера я яростно пил
И меня с ног сбило на аминь прямо на финише.
И я понял, весь дрожа, что я в аду