Текст песни Gest (feat. DJ Remisz) - Oliver Olson feat. dj Remisz
Dla,
dla,
dla
tych
co
mnie
tu
wspierali
Pozdro,
pozdro
dla
ziomali,
pozdro,
pozdro
dla
ziomali
Ważne,
że
przy
stole
z
mą
rodziną
i
kobietą
Cza-czasem
z
niczego
się
cieszę,
tak
jak
dziecko
Do
obiadu
nie
Don
Perignon,
a
Fresco
Często
sam
gubię
drogę,
w
lesie
gęsto
Dla
tych
co
mnie
tu
wspierali
Gdy
zostaną
te
napisy
po
mnie
niech
to
leci
gdzieś
Dla
tych
co
mnie
tu
wspierali,
szacunek
do
grobu
Nie
chce
Ferrari,
wolę
w
starym
Audi
kilka
rozmów
Pozdro
dla
ziomali,
w
końcu
tracki
łapią
rozruch
Postawię
rymy
te
na
szali,
spłacę
w
tym
miesiącu
Ale
nie
tylko
o
zyski,
to
tylko
swojski
tekst
Na
tych
blokach,
na
dzielnicach,
w
dobrych
domach,
kamienicach
Że
się
starał,
rapy
składał,
powiedz
choć
więcej
napisał
Czasem
z
niczego
się
cieszę,
tak
jak
dziecko
Do
obiadu
nie
Don
Perignon,
a
Fresco
Ważne,
że
przy
stole
z
mą
rodziną
i
kobietą
I
tylko
tak
naprawdę
to
się
liczy,
wiesz
to
Często
sam
gubię
drogę,
w
lesie
gęsto
tracę
głowę,
a
mam
jedną
Życie
też
mam
jedno,
to
na
ziemi
jest
prawdziwe
piekło
Takie
czasy
gram,
pokonuję
level,
muszę
przejść
to
Wita
dzień,
wita
nowy
dzień
Co
tam
chłopie
u
Ciebie?
Dla
ziomali
zawsze
pięć
Wita
dzień,
wita
nowy
dzień
Braciak
mówi
"Zróbmy
kesz",
podzielimy
go
na
trzech
Zjada
stres,
nie
żyje
bez
Już
się
nauczyłem,
że
jak
Signal
dzwoni
no
to
interes
Jaki
sens?
Jaki
to
ma
sens?
Nie
musisz
być
milionerem
by
ziomkom
pokazać
gest
Prędko
wyjść
na
prostą,
myślami
stoję
na
rogu
Trzymaj
blisko
ziomów
ale
jeszcze
bliżej
wrogów
Już
nie
podziemie
stare,
znowu
nie
pasuje
komuś
Jak
chciałem
ciuchy
nowe,
przekopałem
kilka
rowów
Sam
już
nie
wiem
czy
na
siłkę
czy
dalej
wódę
pić
Odwodniłem
się
na
tyle,
nie
czuję
się
kurwa
fit
To
niemądre,
zapomniałem
jak
bardzo
upadałem
Dwa
lata
w
bagnie
wyskakuje,
jak
na
desce
w
rapie
Wszystko
na
ostatnią
chwilę,
bardzo
skłócony
charakter
Zakrwawiony,
nie
pokaże,
rzuci
tylko
suchym
żartem
I
tak
za
każdym
tym
wyrazem,
coraz
bardziej
się
tym
dławię
Ale
pokaże
w
temacie,
ofiara
zostanie
katem
Dla
mnie
żaden
wstyd,
śmieją
się
zazwyczaj
ci
Co
nie
musieli
robić
nic,
by
mieć
za
co
żyć
Tylko
se
pogonię
sny,
jak
kiermany
puste
były
Czasem
czuję
brak
mi
sił,
by
nie
myśleć
o
tej
chwili
Gorzej
to
będzie
jak
tylko
w
tej
formie
Zapomnę,
testuję
wątrobę,
dobiegnę
maraton
chyba
go
skończę
Kiedy
powitam
odpowiedź,
nowe
diagnozy
nie
stany,
a
stany
lękowe
Nie
zażyjesz
sobie,
jak
człowiek
co
siedzi
w
tej
głowie
To
nie
samo
zdrowie
dawaj
gibona
i
kolejkę
polej
Wita
dzień,
wita
nowy
dzień
Co
tam
chłopie
u
Ciebie?
Dla
ziomali
zawsze
pięć
Wita
dzień,
wita
nowy
dzień
Braciak
mówi
"Zróbmy
kesz",
podzielimy
go
na
trzech
Zjada
stres,
nie
żyje
bez
Już
się
nauczyłem,
że
jak
Signal
dzwoni
no
to
interes
Jaki
sens?
Jaki
to
ma
sens?
Nie
musisz
być
milionerem
by
ziomkom
pokazać
gest
Dla,
dla,
dla
tych
co
mnie
tu
wspierali
Pozdro,
pozdro
dla
ziomali,
pozdro,
pozdro
dla
ziomali
Ważne,
że
przy
stole
z
mą
rodziną
i
kobietą
Cza-czasem
z
niczego
się
cieszę,
tak
jak
dziecko
Do
obiadu
nie
Don
Perignon,
a
Fresco
Często
sam
gubię
drogę,
w
lesie
gęsto
Dla
tych
co
mnie
tu
wspierali
Gdy
zostaną
te
napisy
po
mnie
niech
to
leci
gdzieś
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.