Strachy Na Lachy - Cafe sztok текст песни

Текст песни Cafe sztok - Strachy Na Lachy



Nieopisany tłok, że nie zmieścisz i pół szpilki
W każdy wieczór w Cafe Sztok
Tu w miłości jeden się wiesza gość
Na strunie fortepianu
W Cafe Sztok mija tak dzień za dniem
Każdy może umrzeć dziś
W szal czarny go zawinie śmierć
W Cafe Sztok
Każdy może umrzeć dziś
W szal czarny go zawinie śmierć
W Cafe Sztok
Dzisiaj też wysiądą
Z cyjankiem pod plombą
Podjeżdża cicho pod Cafe Sztok
Radiotaxi Kres o numerze bocznym 2407
Pod Cafe Sztok szofer nie wydaje reszty
Każdy może umrzeć dziś
Szarym Oplem go przywiezie śmierć
Pod Cafe Sztok
Każdy może umrzeć dziś
Szarym Oplem go przywiezie śmierć
Pod Cafe Sztok
Czy to nasze usta jak niedobite kry
W martwych pocałunkach poprzerywanych w pół?
Tak, to nasze usta
Nie szukają brzegów swych
Miedzy ustami wyrósł nam Merliński Bur
Do Cafe Sztok
Wpadam często by zobaczyć
Że to jeszcze nie my
I czy to nasze usta jak niedobite kry
W martwych pocałunkach poprzerywanych w pół?
Tak, to nasze usta
Nie szukają brzegów swych
Miedzy ustami wyrósł nam Merliński Bur
Do Cafe Sztok
Wpadam często by zobaczyć
Że to jeszcze nie my



Авторы: Krzysztof "grabaz" Grabowski


Strachy Na Lachy - Dodekafonia
Альбом Dodekafonia
дата релиза
22-02-2010




Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.