Текст песни Kazimierz Wierzyński (Remix trzeci) - Strachy Na Lachy
Kielich
pór
roku
zgłębiając
wielekroć
Można
dotrzeć
do
Stanów
Zjednoczonych
Duszy
Kiedy
sprzeczności
się
ze
sobą
zetkną
Jedno
jeszcze
pragnienie
nieodmiennie
suszy:
Zgubić
za
sobą
ból
gorycz
i
żal
W
ostatnim
skoku
w
nieskończoną
dal.
Unieść
się
ponad
spiekotę
epoki
Śmignąć
przez
ściany
dymów
z
jednego
odbicia
Przeskoczyć
wieczność
w
jednym
mgnieniu
oka
I
pobić
rekord
świata
w
długości
przeżycia
Opaść
w
zaświecie
jak
świetlisty
szal
W
ostatnim
skoku
w
nieskończoną
dal
Zaświat
wygląda
jak
przedświat
dziecięcy:
Jeśli
wojna
to
tylko
- z
błękitem
- zieleni
Popłoch
- jedynie
słonecznych
zajęcy
Jeśli
stronnictw
rozgrywki
- to
stronnictw
strumieni
Jeśli
ofiara
- to
z
wiatru
i
fal
W
ostatnim
skoku
w
nieskończoną
dal
A
w
samym
środku
jest
muzeum
grozy
Czarnych
polonezów
strojów
i
ustrojów
Poustawianych
w
nierozumne
pozy
Jak
płomieni
języki
zastygłe
w
podboju
I
nikt
nie
pojmie
szeptu
ciemnych
sal
W
ostatnim
skoku
w
nieskończoną
dal
Zaświat
to
przecież
- Kresy
naszych
marzeń
- Rajów
utraconych
w
dzieciństwie
rubieże
Gdzie
z
kapeluszem
w
ręku
mówią
Twarze
- Miło
znów
Pana
ujrzeć
Panie
Kazimierzu!
Gdzie
uroczyście
trwa
najświętsza
z
gal
W
ostatnim
skoku
w
nieskończoną
dal...
1 Siedzimy Tu Przez Nieporozumienie
2 Ballada dla obywatela miasteczka P.
3 Czerwony Autobus
4 Przedszkole
5 Walka Jakuba z aniołem
6 Mury
7 Szklana Góra
8 Encore Jeszcze Raz
9 Kazimierz Wierzyński
10 Szklana Góra (Wersja Wolny Tybet)
11 Kazimierz Wierzyński (Remix trzeci)
12 Czerwony Autobus (Remix drugi)
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.