Lyrics Na Tych Osiedlach - Chada
Otwieram
swoja
poczte,
czytam
- wzywa
kurator.
Drugi
list,
list
z
puchy
od
ziomka,
Pisze,
ze
jak
juz
odsiedzi
swoje
wroci
i
posprzata.
Na
tych
osiedlach
tu
gdzie
czarne
slonce,
Malolatki
sie
woza,
jakby
byly
bijace.
Tak
miesiac
za
miesiacem,
jakos
sie
kreci.
Dzieciaki?
Dzieciaki
nie
maja
dobrych
intencji.
Wiem
co
jest
grane,
jestem
z
ulicy,
Sasiad
jakos
podejrzanie
czesto
schodzi
do
piwnicy.
W
okolo
bloki,
czuje
sie,
jak
w
ringu,
Ziomka
fura
juz
dwa
lata
na
policyjnym
parkingu.
Jedna
siostra
drugiej
sprzedala
taka
diete,
Ze
dwa
lata
dzien
w
dzien
zapierdalaja
fete.
Ja
przekaz
puszczam
w
eter
i
wiem,
ze
wygram,
Na
tych
osiedlach
wpadamy
we
wlasne
sidla.
Ref.
Na
tych
osieeeedlach...
Tu
gina
samochody,
a
pierdolone
psy
ciagle
zbieraja
dowody.
Na
tych
osieeeedlach...
Jak
do
tej
pory,
na
kazdym
rogu
sledzi
cie
jebany
monitoring.
Na
tych
osieeeedlach...
Witam
kolego,
czy
chcesz
czy
nie
to
uchodzisz
za
winnego.
Na
tych
osieeeedlach...
Wiem
co
jest
ciete,
to
sa
te
miejsca,
ktore
darze
sentymentem.
Tutaj
nie
wygra,
ten
kto
nie
zagra,
Skurwysyny,
narkomani
wala
na
klatkach
po
kablach.
My
wychowani
na
ulicznych
patentach,
Wiekszosc
typow
tu
sie
buja
na
nie
swoich
dokumentach.
Tutaj
dzieciaki
spedzaja
czas
pod
sklepem,
Ciagle
spekuluja,
zeby
w
koncu
bylo
lepiej.
Na
klatkach
CHWDP
wrzucone
czarna
farba,
Tu
kazdy
jest
farciarzem
dopoki
go
nie
zgarna.
Praca
na
czarno,
ciezko
jest
zarobic,
Nie
jeden
ziomek
stad
wyjechal
by
stanac
na
nogi.
Na
tych
osiedlach
wszystko
pachnie
szwindlem,
Z
okien
slychac
Dixonow,
SSDI
i
3Y.
[Syrena]...
To
psy
ruszaja
w
poscig,
A
lzy
na
ktore
patrzysz,
to
nie
sa
lzy
radosci.
Otwierasz
oczy
i
czujesz
zycia
ucisk,
Wychodzac
z
domu
nie
wiesz,
czy
w
ogole
wrocisz.
Ref.
Na
tych
osieeeedlach...
Tu
gina
samochody,
a
pierdolone
psy
ciagle
zbieraja
dowody.
Na
tych
osieeeedlach...
Jak
do
tej
pory,
na
kazdym
rogu
sledzi
cie
jebany
monitoring.
Na
tych
osieeeedlach...
Witam
kolego,
czy
chcesz
czy
nie
to
uchodzisz
za
winnego.
Na
tych
osieeeedlach...
Wiem
co
jest
ciete,
to
sa
te
miejsca,
ktore
darze
sentymentem.
Tu
wiekszosc
z
nas
widnieje
w
kartotekach,
Na
psa
nikt
nie
spojrzy
tu
jak
czlowieka.
Chociaz
bys
krzyczal
nikt
nie
uslyszy
krzyku,
Dzieciaki
od
malego
probuja
narkotykow.
Na
tych
osiedlach
bezsilnosc
jest,
jak
wyrok.
Kolezka
ciagle
siedzi
za
przerzut
paru
kilo.
Wciaz
jest,
jak
jest
i
malo
co
sie
zmienia,
Rodzicom
z
dziecmi
ciezko
dojsc
do
porozumienia.
Bol
i
samotnosc,
jak
kara
za
egoizm,
Poki
tego
nie
poznasz,
twierdzisz,
ze
sie
nie
boisz.
Otwierasz
drzwi
choc
nie
wiesz
co
za
drzwiami,
Anioly
z
dnia
na
dzien
staja
sie
demonami.
Na
tych
osiedlach
masz
przyjaciol
i
wrogow,
Sa
tacy
co
juz
dawno
pukaja
w
dno
od
spodu.
Ty
dzieki
Bogu
wiazesz
koniec
z
koncem,
Pamietaj
niektorzy
cie
oddadza
za
pieniadze.
Attention! Feel free to leave feedback.