Lyrics Inicjacja (Feat. Bartek Schmidt) - Emil Blef
(Inicjacja,
inicjacja,
inicjacja,
inicjacja)
(Inicjacja,
inicjacja,
inicjacja,
inicjacja)
(Inicjacja,
inicjacja,
inicjacja,
inicjacja)
Boże
pociłem
się
jak
smarkacz
Może
dlatego,
że
nim
byłem,
a
patrzenie
nie
wystarcza
Było
w
tym
coś
pierwotnego,
było
też
potworne
Jakby
wszystko
we
mnie
było
sporne
Nie
wiem
jak
pomieścił
te
emocje
ktoś
mojego
wzrostu
Ale
wszystko
się
zaczęło
gdy
spojrzałem
jak
poprawia
kostium
Cały
basen
widział
tylko
popisowe
skoki
I
nie
wiem
czy
zrobiła
to
specjalnie
Ale
tylko
ja
patrzyłem
jak
rozchyla
nogi
I
byłem
bliski,
myślałem,
że
zemdleje
Że
widzę
iskry
gdy
ocierała
się
udami
lejąc
olejek
Jak
płynął
po
niej,
spływał
leniwie
Byłem
gotowy
by
z
zazdrości
za
księżyc
słońce
wywieźć
Chłonąłem
plecy,
zaraz
też
ramiona
I
pomyślałem,
że
każda
część
powinna
mieć
imiona
Każda
kropla
błądziła
po
niej
nieświadomie
Było
jak
okna
przez
które
sie
podgląda
czując,
że
to
koniec
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
Siedzieliśmy
w
mieście
przy
fontannie
Nasza
bezcelowość
nastolatka
właśnie
sie
topiła
na
jej
dnie
Żar
odbijał
się
w
asfalcie
robiąc
ze
mnie
kogel-mogel
Słychać
było
gwizd
za
rogiem
Nie
wiedziałem
wtedy,
że
zapowie
ogień
Obejrzeli
się
mężczyźni,
oglądały
się
kobiety
Kiedy
wyłoniłaś
się
zza
rogu
zniknął
sens
Czas
przystanął,
ogarnęły
mnie
najgorsze
z
pokus
I
poczułem
jak
błogi
stan
mnie
niesie
I
myśl,
że
mógłbym
za
to
wycałować
wszystkie
nogi
w
mieście
Za
to,
że
mi
dano
spojrzeć
na
te
nogi
Szły,
cała
ona
szła,
z
nią
ten
błysk,
Boże
jak
ona
szła
Miałem
wrażenie,
że
przepłynie
to
powietrze
wpław
Jakby
miała
wchłonąć
cały
wszechświat
A
ten
się
śmieje
ze
mnie
i
przedrzeźnia
Drwi,
że
muszę
patrzeć
na
nią
jak
przestępca
I
nie
idzie
do
mnie,
jest
taka
niedostępna
Przysiągłem
sobie,
że
do
mnie
będzie
szła
następna
Inicjacja
ma
coś
z
magii
To
jakby
w
światło
wchodzić
będąc
nagim
Inicjacja
ma
coś
z
magii
To
jakby
w
światło
wchodzić
będąc
nagim
To
był
basen,
teraz
wiem,
że
miała
klasę
I
wiedziała
jak
powinna
być
kobietą
Jedno
złe
spojrzenie,
jeden
nietakt
skreśla
cię
To
chyba
sen,
tak
myślałem
Zanim
swoim
dotykaniem
zdejmowałem
ten
sen
z
niej
Rany,
ona
sobie
nie
zdawała
sprawy
Co
się
z
nami
w
tej
chwili
działo
Co
się
z
nami
w
tej
chwili
działo
Nigdy
nie
zrozumiem
co
się
działo
między
nimi
Dwie
dziewczyny,
no
i
sposób
W
jaki
jedna
drugiej
odgarnęła
włosy
z
szyi
Wiążąc
sznurek
od
bikini,
jeszcze
szept
i
tłumiony
chichot
Po
tym
zrozumiałem,
że
prawdziwy
dotyk
Jeśli
ma
być
tak
dojrzały
i
dorosły
Musi
muskać
ciało
jak
ten
spadający
kosmyk
One
widziały,
że
się
patrzę
Że
zamiast
mózgu
miałem
worek
trocin
I
błagałem
w
myślach
by
przestały
się
już
droczyć
Jedna
myśl
jeszcze
tylko
się
wykluła
Gdzie
kończy
się
jej
tatuaż
Nie
wiedziałem,
z
kim
się
bardziej
bawią
ze
mną
czy
z
bawełną
Która
już
przesiąkła
jej
zapachem
I
pomyślałem
co
mogło
by
odwrócić
moją
uwagę
I
było
pewne
należałem
do
nich
Miały
siłę
i
nie
byłem
w
stanie
sie
obronić
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
(Inicjacja)
Inicjacja
ma
coś
z
magii
To
jakby
w
światło
wchodzić
będąc
nagim
Inicjacja
ma
coś
z
magii
To
jakby
w
światło
wchodzić
będąc
nagim
Inicjacja
ma
coś
z
magii
To
jakby
w
światło
wchodzić
będąc
nagim
Inicjacja
ma
coś
z
magii
To
jakby
w
światło
wchodzić
będąc
nagim
1 Mam taką twarz
2 Oczy, uszy, usta
3 Przyjdź wieczorem (Feat. Bartek Schmidt)
4 Stawki są wysokie
5 Nikt nie lubi telefonów w nocy
6 Dzień mijał w dobrym tempie (Feat. Eldo)
7 Tolerancja w ciemnych okularach (Cieżko)
8 Wywiad (Feat. Eskaubei)
9 Dać ponieść się przez iluzje (Feat. Bartek Schmidt)
10 Inicjacja (Feat. Bartek Schmidt)
11 Dwie łąki (Feat. Henryk Sienkiewicz)
12 Nie wystarczy wejść do studia (Feat. Ten Typ Mes)
Attention! Feel free to leave feedback.