Lyrics Którędy Wychodzi Się Na Ludzi - Feno , Kobik , Ramzes
Jestem
winny
bycia
sobą,
myślisz
analogowo
Bo
chodzisz
na
łatwiznę,
zamiast
kurwa
ruszyć
głową
Nie
wierzą
mi
na
słowo,
bo
byłem
złą
osobą
Bo
brałem
to
i
owo,
później
rzygałem
na
kojo
Wracasz
do
punktu
wyjścia
jak
jojo
A
przecież
prawda
tu
stoi
przed
tobą
A
jak
ludzie
cię
zawodzą
To
warto
mieć
blisko
tych,
którzy
za
tobą
stoją
Ja
pojąć
nie
mogę
tych
co
patrzą
mi
na
ręce
Jakby
swoje
mieli
obcięte
Mają
nosa
i
setkę,
w
nosie
miejsce
na
kreskę
A
dobę
zaczynają
koło
dwudziestej
pierwszej,
ej,
ej
Zapytasz,
czemu
czuję
się
lepszy?
Skoro
ciągle
brakuje
mi
pengi
Skoro
obchodzą
mnie
tylko
dźwięki
Ale
nie
oceniam
innych
za
to,
że
popełnią
błędy
Nie
wiem
którędy
wychodzi
się
na
ludzi
Wiem
którędy
się
idzie
po
marzenia
Szarpię
nerwy
i
szarpię
za
struny
I
kruszę
te
mury,
których
zburzyć
się
nie
da
Nie
wiem
którędy
wychodzi
się
na
ludzi
Wiem
którędy
się
idzie
po
marzenia
Szarpię
nerwy
i
szarpię
za
struny
I
kruszę
te
mury,
których
zburzyć
się
nie
da
Wymarzenie
wymuszone
wyobrażenie
o
tobie
Wymyślone
na
potrzebę
otwierania
rano
powiek
Wybawiłem
się
na
tyle,
że
kleiłem
piony
z
Bogiem
I
mieszałem
wiele
w
sobie,
żeby
zobaczyć
czy
mogę,
co?
A
mogę
jak
najbardziej
Byle
teraz,
bo
się
minąłem
z
zegarkiem
Chyba
przez
to
pominąłem
edukację
Bo
życie
przeżywam
hibernacją,
ej
Starfighter,
przeładowuję
blaster
Jak
miałeś
się
za
gwiazdę,
upewnię
się,
że
spadniesz
Może
przez
to
w
końcu
zbudujesz
charakter
Który
nie
upadnie,
kiedy
ktoś
tu
kiwa
palcem
Czemu
tyle
ludzi
mnie
częstuje
zaufaniem?
Jak
mi
mówisz,
że
mam
Ćśś,
nawet
z
tobą
nie
gadałem
I
tak
ledwo
cię
poznaję,
szybko
zapominam
twarze
Coś
w
ogóle
nie
kojarzę,
możesz
powtórzyć
pytanie?
KOB,
Feno,
yo,
BOR
(BOR)
Bycia
sobą,
tylko
tego
jestem
winny
tu
Bywam
niekompatybilny
i
chuj,
ta
Chociaż
dobrze
wychowany,
bo
rodzice
dbali
Żebym
nie
skończył
jak
przegrani
z
obok
bramy
Ale
nie
wycieram
sobie
nimi
mordy
Jestem
nikim,
żebym
mógł
ich
osądzić
Mam
swoje
życie
no
i
swoje
poglądy
Na
co
mordo
chcesz
drążyć,
jak
korniki,
he?
W
rapie
six
feet
deep,
jak
grave
diggers
I
tak
kurwa
nie
kumają
o
czym
ja
nawijam
Znów
odpalam
spliff,
jak
mój
ziom
Lipa
Reklama
na
YouTube
sprawia,
że
chce
mi
się
rzygać
Każdy
tutaj
chce
na
ludzi
wyjść
Zanim
zapali
się
lampka
z
napisem
"exit"
Każdy
chce,
ale
nie
wie,
które
wybrać
drzwi
(które?)
Problemy
egzystencji,
Kobik
Pew!
Pew!
Pew!
Ey!
Attention! Feel free to leave feedback.