Lyrics A co jeżeli? (prod. Fuso) - Filipek
Takich
jak
ja
krawaty
cisną,
a
pensja
w
korpo
zawsze
wkurwia
Byłem
z
tych,
którzy
woleli
iść
do
niż
na
studia
Takich
jak
ja
nudzi
tu
trwałość
i
pierdolenie
o
politykach
Słysząc
głos
sumienia,
hejtuje
akustyka
Kiedyś
mnie
dotykał
widok
rówieśnika
Którego
nerwy
przed
bossem
lecą
na
antybiotykach
Już
się
nie
zamykam
kiedy
ktoś
mnie
pyta
Czy
myślę
o
czymś
więcej
niż
rap,
kiedy
zasypiam
Moje
ambicje
przewyższają
egzosferę
Nie
chcę
być
gimbograjkiem,
czy
innym
Pedobearem
Chcę
mieć
w
cholerę
dumy,
patrząc
za
lat
dwadzieścia
Że
zdobywałem
wszechświat
nawet
jak
mnie
nie
rozpieszczał
Inni
zostaną
w
bramie,
paląc
jak
Wojtek
Szczęsny
Zmieniając
tylko
pranie
i
odbiorców
pretensji
Ja
już
się
napatrzyłem
na
królów
tych
podwórek
Zaliczających
kolizję
kierując
się
rozumem
Bo
jeśli
się
nie
uda
teraz,
to
kiedy?
Już
nie
ma
odcisków
od
klepania
biedy
I
żeby
Ci
nie
skłamać,
w
lodówce
się
chłodzi
whisky
Zanim
je
ruszę,
muszę
wypakować
te
walizki
Bo
ja
nie
mam
własnego
kąta
Jutro
się
wyprowadzam,
dlatego
dziś
nie
sprzątam
Jutro
już
będe
tam,
gdzie
nic
nie
wiedzą
o
mnie
Więc
jeśli
się
żegnamy
to
zróbmy
to
porządnie
Co
jeżeli
nie
da
się
oszukać
przeznaczenia
I
tyle
lat
unikaliśmy
się
bez
powodzenia
Powiesz
mi
od
niechcenia
"Siema",
gdzieś
na
lotnisku
I
albo
Cię
oleję,
albo
zmięknę
mocą
tych
słów
Dało
życie
po
pysku,
miał
być
wspólny
dom
A
śpiewałem
jak
Drake
"I
hate
sleeping
alone"
Dało
życie
po
pysku,
bo
Filip
przeginał
A
wkurwienie
ciągnęło
się
jak
Ill
Mindy
Hopsina
Poglądy,
decyzje,
miałem
jak
beton,
racja
Wybuchowy
charakter
i
pyk
- detonacja
Niewyparzoną
gębę
temperowałem
z
trudem
Tyle
razy
ktoś
radził
mi
wsadzić
ją
w
kubeł
No
trudno,
jak
ktoś
mnie
nie
lubi,
nie
ma
drogi
innej
Za
słabą
mam
kondycję
na
zabiegi
promocyjne
Zbuntowany
jak
zawsze,
trochę
jak
2Pac,
ziom
Chcę
wygrać
walkę,
kurwa,
"Me
against
the
world"
Bo
jeśli
się
nie
uda
teraz,
to
kiedy?
Już
nie
ma
odcisków
od
klepania
biedy
I
żeby
Ci
nie
skłamać,
w
lodówce
się
chłodzi
whisky
Zanim
je
ruszę,
muszę
wypakować
te
walizki
Bo
ja
nie
mam
własnego
kąta
Jutro
się
wyprowadzam,
dlatego
dziś
nie
sprzątam
Jutro
już
będe
tam,
gdzie
nic
nie
wiedzą
o
mnie
Więc
jeśli
się
żegnamy
to
zróbmy
to
porządnie
1 List pożegnalny (prod. Foux)
2 Broń mnie boże (prod. Jacon)
3 Ile jest wart upór (prod. Zbylu)
4 Wall-E (prod. DonDe)
5 Więzień ambicji (prod. Fuso)
6 Reinkarnacja (prod. PeeTe)
7 Pierwiastek dumy (prod. Lema, cuty: DJ Szudi)
8 Anioł stróż (prod. Lema)
9 Odruchy bezwarunkowe (prod. Natural Logarithm)
10 O tej godzinie (prod. BXSKXTS)
11 I wtedy mógłbym umrzeć (prod. Jacon)
12 A co jeżeli? (prod. Fuso)
Attention! Feel free to leave feedback.