Lyrics Nadzieja smielowska - Jacek Kaczmarski
Rozpryskiem
kropli,
psiej
sierści
dreszczem
Jak
deszcz
mijamy
i
- bez
nas
dnieje...
Jaką
tu
żywić
nadzieję
jeszcze?
Jaką
tu
jeszcze
żywić
nadzieję?
Że
przetrawieni
krzywdą
- powstaną
Skruszą
się
ci,
co
na
niej
wyrośli;
Że
można
żrcą
szyderstwa
pianą
Otworzyć
oczy
sprawiedliwości?
Że
pierwsza
miłość
będzie
jedyną,
Że
dobre
chęci
brukują
- niebo,
Że
woda
może
zmienić
się
w
wino,
Kamień
nie
musi
mylić
się
z
chlebem?
Rozpryskiem
kropli...
Że
młodość
w
życiu
się
nie
rozmyje,
Życie
nie
będzie
tylko
więdnięciem,
Że
umrze
pięknie
- co
pięknie
żyje
I
że
po
śmierci
przetrwa
w
pamięci?
- Że
można
jasno
dostrzec
w
ciemności
Co
złe
- co
dobre,
co
pył
- co
diament;
Odrzucić
pierwsze,
drugie
ugościć
W
sercu,
gdzie
włada
ład
- a
nie
zamęt?
By
żyć
- nie
żywiąc
ławic
pętaków
I
nadaremno
nie
wzywać
nieba
-
Trzeba
wciąż
żywić
nadzieję
jakąś,
Wbrew
sobie
- sobą
żywić
ją
trzeba.
Trzeba
wciąż
żywić
nadzieję
jakąś,
Wbrew
sobie
- sobą
żywić
ją
trzeba...
1 Czaty smielowskie
2 Karnawał w Victorii
3 Lećmy Grzesiukiem
4 Amanci panny S.
5 Pochwala lotrostwa
6 Zabic kota
7 Bogoslawie zlo
8 Sumienie i historia
9 Odpowiedz na ankiete "Twój system wartosci"
10 Metamorfozy sentymentalne
11 Zywioly
12 Cos za cos
13 Diabel moj
14 Teodycea
15 Testament '95
16 Niech…
17 Nadzieja smielowska
18 1788
Attention! Feel free to leave feedback.