Lyrics Jedyny Hotel w Mieście - Jacek Skubikowski
                                                Niespokojne 
                                                wozy 
                                                niepewnie 
                                                cięły 
                                                noc
 
                                    
                                
                                                    I 
                                                rwały 
                                                wciąż 
                                                na 
                                                boki, 
                                                jakby 
                                                chciały 
                                                kąsać 
                                                mrok
 
                                    
                                
                                                Pod 
                                                maski 
                                                brały 
                                                wodę, 
                                                mrużyły 
                                                ślepia 
                                                złe
 
                                    
                                
                                                Najwyższy 
                                                czas 
                                                na 
                                                oddech, 
                                                najwyższy 
                                                czas 
                                                na 
                                                sen
 
                                    
                                
                                                Ze 
                                                znaku 
                                                ktoś 
                                                dla 
                                                żartu 
                                                zmazał 
                                                kilka 
                                                cyfr
 
                                    
                                
                                                Do 
                                                miasta 
                                                było 
                                                siedem, 
                                                siedemnaście 
                                                albo 
                                                trzy
 
                                    
                                
                                                Jedyny 
                                                hotel, 
                                                portier 
                                                    i 
                                                napis, 
                                                "Miejsca 
                                                brak"
 
                                    
                                
                                                Cieć 
                                                wyciągnął 
                                                dłoń, 
                                                    a 
                                                potem 
                                                szepnął, 
                                                że 
                                                coś 
                                                może 
                                                ma
 
                                    
                                
                                                Marmurowe 
                                                schody 
                                                wiodły 
                                                aż 
                                                pod 
                                                dach
 
                                    
                                
                                                    O 
                                                krok 
                                                od 
                                                ślepych 
                                                luster, 
                                                    z 
                                                których 
                                                dawno 
                                                wyciekł 
                                                blask
 
                                    
                                
                                                Na 
                                                ścianach 
                                                wydrapane 
                                                szeregi 
                                                obcych 
                                                dat
 
                                    
                                
                                                Blaszane 
                                                palmy 
                                                    w 
                                                holu 
                                                pokornie 
                                                ssały 
                                                piach
 
                                    
                                
                                                Hotel 
                                                "Patria" 
                                                na 
                                                godziny
 
                                    
                                
                                                Jedna 
                                                gwiazdka, 
                                                cztery 
                                                łzy
 
                                    
                                
                                                Hotel 
                                                "Patria" 
                                                na 
                                                godziny
 
                                    
                                
                                                Mieszanka 
                                                szkła 
                                                    i 
                                                cyny, 
                                                przy 
                                                rynku 
                                                    w 
                                                kocie 
                                                łby
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                dancingowych 
                                                salach 
                                                gdzie 
                                                dawniej 
                                                szalał 
                                                tłok
 
                                    
                                
                                                Tańczyła 
                                                jedna 
                                                para, 
                                                on 
                                                był 
                                                Arab, 
                                                ona 
                                                blond
 
                                    
                                
                                                Prosiłem 
                                                    o 
                                                kieliszek, 
                                                    a 
                                                kelner 
                                                przyniósł 
                                                dwa
 
                                    
                                
                                                Pierwszy 
–                                                by 
                                                nie 
                                                słyszeć, 
                                                drugi 
–                                                żeby 
                                                spać
 
                                    
                                
                                                Hotel 
                                                "Patria" 
                                                na 
                                                godziny
 
                                    
                                
                                                Jedna 
                                                gwiazdka, 
                                                cztery 
                                                łzy
 
                                    
                                
                                                Hotel 
                                                "Patria" 
                                                na 
                                                godziny
 
                                    
                                
                                                Mieszanka 
                                                szkła 
                                                    i 
                                                cyny, 
                                                przy 
                                                rynku 
                                                    w 
                                                kocie 
                                                łby
 
                                    
                                
                                                    A 
                                                radio 
                                                podało, 
                                                że 
                                                idzie 
                                                poprawa
 
                                    
                                
                                                Będzie 
                                                pogodnie 
                                                    i 
                                                słońce 
                                                bez 
                                                plam
 
                                    
                                
                                                    W 
                                                barze 
                                                na 
                                                rogu 
                                                znalazła 
                                                się 
                                                kawa
 
                                    
                                
                                                Tylko 
                                                hotel 
                                                ciągle 
                                                stał 
                                                ten 
                                                sam
 
                                    
                                
                                                Hotel 
                                                "Patria" 
                                                na 
                                                godziny
 
                                    
                                
                                                Jedna 
                                                gwiazdka, 
                                                cztery 
                                                łzy
 
                                    
                                
                                                Hotel 
                                                "Patria" 
                                                na 
                                                godziny
 
                                    
                                
                                                Mieszanka 
                                                szkła 
                                                    i 
                                                cyny, 
                                                przy 
                                                rynku 
                                                    w 
                                                kocie 
                                                łby
 
                                    
                                
                                                Hotel 
                                                "Patria" 
                                                na 
                                                godziny
 
                                    
                                
                                                Jedna 
                                                gwiazdka, 
                                                cztery 
                                                łzy
 
                                    
                                
                                                Hotel 
                                                "Patria" 
                                                na 
                                                godziny
 
                                    
                                
                                                Mieszanka 
                                                szkła 
                                                    i 
                                                cyny, 
                                                przy 
                                                rynku 
                                                    w 
                                                kocie 
                                                łby
 
                                    
                                Attention! Feel free to leave feedback.