Lyrics Kwaśny wypad - Kali
Trzy
maniury
na
kwadracie
Jeden
niemoralny
typ
Proponuje
babę
na
rowerze
i
absyntu
łyk
Zakazany
owoc
ponoć
najlepiej
smakuje
im
Zaraz
zacznie
się
skrzywiony,
wykręcony,
czeski
film
Papierek
pod
językiem,
memła
cyca
jak
landrynkę
Ma
obawy
przed
tym
specyfikiem
ale
nie
chce
wyjść
na
pizdę
Z
każdym
kolejny
łykiem
zielona
wróżka
się
zbliża
Trans
jak
u
Natalii
Nykiel
Wjedzie
error,
jeszcze
chwila
Płonie
skręt
Niesie
się
skoczna
muzyka
Powoli
dopada
śmiech
Gniecie
mocno
potylica
Wypieki
na
licach
Przecież
to
nie
grzech
sie
pośmiać
Otwiera
się
przyłbica
Wpuszcza
świata
inną
postać
Kraina
czarów,
jak
po
drugiej
stronie
lustra
Masz
jakieś
dziwne
oczy,
wykrzywiają
ci
się
usta
Jakaś
dziwna
faza,
chyba
nie
na
moje
gusta
No
to
teraz
cie
przewiezie
i
nie
puści
aż
do
jutra
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Co
to
za
mieszkanie,
czy
to
planeta
z
baśni?
Równoległe
światy
nakładają
się
jak
warstwy
kalki
Wirujący
kalejdoskop
wiezie
ich
jak
rollercoaster
Eksplorują
kosmos
podróżnicy
z
dzielni
śląskiej
Dywan
zmienia
strukturę
jak
trójwymiarowe
twory
Ej,
popatrz
jak
ja
na
nim
płynę
prosto
do
króliczej
nory
Wszystko
w
krzywym
zwierciadle,
świat
taki
piękny,
ładny
Nie
sposób
go
opisać,
brakuje
wyrazów
w
składni
Nowa
fizyka,
prawa
płyną
jak
wodospad
Nie
pojęłaby
tych
wzorów
nawet
sama
Curie-Skłodowska
Płynie
muzyka,
my
tworzymy
jeden
strumień
Odpowiedzi
są
tak
proste,
nareszcie
wszystko
rozumiem
Haluny
się
budują,
nieograniczone
lego
Ej
kolego,
twoja
twarz
wygląda
jak
portrety
Witkacego
Czy
to
coś
złego,
te
halucynogenne
wagary
Poczekaj
do
trzeciej
zwrotki,
zaraz
wyjdą
maszkary
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Absynt,
LSD
Absynt,
Absynt,
LSD
Jakoś
źle
się
czuje,
lolita
idzie
do
kibla
Wkręca
jej
się
krzywa
faza,
co
raz
bardziej
jej
obrzydła
Kwaśny
lot
usidla
i
przygniata
niczym
kolos
Otwiera
oczy
Alicja
w
krainie
Czarnoksiężnika
Oz
Szklana
glazura
na
ścianie
tworzy
mozaikę
I
co
chwilę
jej
wyświetla,
co
raz
bardziej
chorą
bajkę
W
lustrze
widzi
twarze
chyba
nawet
ją
to
bawi
Do
momentu,
gdy
oblicze
zmienia
się
w
Laleczkę
Chucky
Hokus
pokus,
mieszkanie
jak
z
filmów
grozy
Młode
kozy
zawieszone,
dręczone
fazą
psychozy
Nie
udźwignęły
dozy,
bulgota
jak
w
kotle
czarnej
magii
Świat
Baby
Jagi,
dalej
chcesz
się
bawić
w
ciężkie
dragi?
Uwagę
przykuwa
piękne
fioletowe
niebo
Przyciąga
ją
to
zjawisko
jak
srokę
złoto
i
srebro
Nadnaturalne
siły
budzą
się,
już
lewituje
Z
boku
to
tak
nie
wygląda,
ale
ona
tak
to
czuje
Podejść
jeszcze
bliżej,
dotknąć
purpurowej
chmury
Chce
szybować
jak
latawiec,
ręce
wznosi
do
góry
Na
twarzy
ciepły
wiatr,
czuje,
że
leci
wysoko
Szkoda,
że
nie
umie
latać,
wypadła
przez
okno
1 Krime story prolog
2 Mów mu Krime
3 Na dzielni
4 Lolita
5 Kwaśny wypad
6 Penga
7 Latawica
8 Zwierzę
9 Żywy czy martwy
10 Na dnie
11 King Kong
12 Gdy będzie za późno
13 Przeznaczenie
14 Licho nie śpi
15 Szczur we mgle
16 Promienie
17 Póki śmierć nas nie rozłączy (Upadek)
Attention! Feel free to leave feedback.