Lyrics Stempunk - Karian
Dawno
nietrybiąca
maszyna,
cała
w
częściach
- to
cały
ja
Okraszony
fantazją
wymiar,
bardzo
proszę,
zabierz
mnie
tam
Kłęby
dymu
ze
starych
cygar
w
obecności
prawdziwych
dam
Czuję
duszę
w
lokomotywach,
tych
pędzących
w
nieznany
świat
Gdzie
mnóstwo
zagwozdek
to
dar,
nerwy
zmieniane
na
stal
Bacznie
czekają
na
znak,
choćby
tycią
szansę
Rozum
ucieka
na
bal,
buja
w
obłokach
i
tak
Nagle
sam
chciałbyś
to
brać
wszystko
na
poważnie
Więc
gubię
powierzchnię
jak
sterowce
w
La
Manche
Przechadzam
się
w
starym
swetrze
pomiędzy
fabrykami
Wdychając
brudne
powietrze
w
żarze
naftowych
lamp
Ukrywam
marzenia
senne,
śpiące
pod
powiekami
Unoszę
się
balonem
we
śnie,
naprawdę
Przymierzam
kapelusz
pradziadka,
mam
frajdę
Przez
peryskop
podglądam
grzecznie
sąsiadkę
Byłem
tym
smarkaczem,
co
klaskał
na
plaster
Unoszę
się
balonem
we
śnie,
naprawdę
Przymierzam
kapelusz
pradziadka,
mam
frajdę
Przez
peryskop
podglądam
grzecznie
sąsiadkę
Byłem
tym
smarkaczem,
co
klaskał
na
plaster
Pa-rująca
szyba,
sta-le
wciąga
widza
Za-smakować
życia
choćby
jedną
lampkę
chcę
Sza-robura
mina,
za-wsze
mnie
goniła
Daj
mi
się
zatrzymać,
na
minutę,
na
dwie,
gdyż
Nie
wiem
ile
będę
rwał
cerę,
tomografie
pustych
kłamstw
Na
wszelki
wypadek,
znam
cenę
twojej
twarzy
w
dłoniach
Nie
wiem
ile
będę
brał
Ciebię,
me
sumienie
pełne
skarg
Więc
porwij
mnie
nagle
i
trzymaj
w
steampunkowych
szponach
Unoszę
się
balonem
we
śnie,
naprawdę
Przymierzam
kapelusz
pradziadka,
mam
frajdę
Przez
peryskop
podglądam
grzecznie
sąsiadkę
Byłem
tym
smarkaczem,
co
klaskał
na
plaster
Unoszę
się
balonem
we
śnie,
naprawdę
Przymierzam
kapelusz
pradziadka,
mam
frajdę
Przez
peryskop
podglądam
grzecznie
sąsiadkę
Byłem
tym
smarkaczem,
co
klaskał
na
plaster
1 Poza
2 Cicho bądź
3 Dreszcze
4 Dyskietki
5 Stempunk
6 Pusty futerał
7 Pani furia
8 Dziwne
9 Dzieci sztuki
10 Wyspy bezludne
Attention! Feel free to leave feedback.