Lyrics Mefedronowe Love - Kaz Bałagane
To
była
miłość,
a
może
to
mefedron,
dedykowane
to
osiedlom
Miał
długi
u
ludzi,
zaczął
robotę
tu
dziś
Wciąż
mówił,
że
taki
hajs
rak
nie
brudzi
Kupił
nerkę
i
kupił
buciki
dupeczce
Śmigali
wszędzie,
gdzie
zechce
Miał
koleżkę,
to
przyjaciel
w
sumie
Wciąż
walił
se
konia
pod
jego
niunie
Razem
we
trójkę
to
najlepsze
mordy
Do
torby
Matiego
jarania
i
goudy
Osiedlowe
sporty
i
szponty
Jeden
drugiemu
tu
wrzucił
sort
na
początek
Hajsy
poszły
na
ciuszki
i
torby
Nie
mąki,
kryształ,
balet
w
Explosion
Ona
szczęśliwa
ze
chłopak
i
ziomek
koło
niej
Że
świat
mają
po
swojej
stronie
Nowe
dresy
i
morda
się
cieszy
Każdy
wariacik
dostanie
na
zeszyt
Trzeba
tu
nowych
żołnierzy
To
nowi
królowie
osiedla,
do
tego
raperzy
Stara
śpiewka,
że
wszędzie
frajery
I
na
tych
ulicach
kurestwo
się
szerzy
Kto
nie
skacze
ten
pies
Byłeś
na
takich
baletach
to
wiesz
Czasem
poleci
krew
gdy
jest
napinka
Działa
mef
jest
adrenalinka
Karolinka,
bo
tak
miała
sztuka
Ze
zwykłej
wieśniary
zrobiła
się
suka
Ziomek
jej
typa
strasznie
się
lukał
I
myślał
jak
bardzo
swędzi
go
kutas
Nie
mógł
się
skupić
na
ruchach
Musiał
wyrzucić
tu
z
siebie
te
wszystkie
uczucia
Przyjaciele
pod
blokiem
jarają
lopę
Pozornie
wszystko
jest
okej
Jeden
wkurwiony,
bo
tamta
ma
ciotę
I
z
nią
się
dogadać
nie
może
Typ
podbija
i
pyta
o
szluga
Ten
podaje
ramkę,
a
w
środku
jest
tuba
Łapy
z
kieszeni,
wypada
sztuka
Co
drugi
pies
obok
wylukał
(łapie
kurwa)
No
to
muka,
bo
w
domu
jest
temat
I
obaj
na
dołek,
i
do
widzenia
Na
meldunku
jeden
ma
chrust
Drugi
nic
nie
ma
więc
luz
(luz)
Już
na
sankach
Karoli
chłopak
Bo
w
domu
znaleźli
siano
i
towar
Jego
ziomek
się
zaopiekował
Powiedział
Karoli
te
słowa
(słuchaj)
Zacznij
ze
mną
wszystko
od
nowa
Będę
Cię
kochał,
będę
szanował
On
ciebie
zdradzał
i
manipulował
Proszę
nie
będziesz
żałować
Nie
ma
puenty,
chuj
w
sentymenty
Dziś
chodzą
tu
razem
po
osi
za
rękę
On
zamknięty,
choć
już
się
domyśla
Bo
cisza
nastała
w
listach
Attention! Feel free to leave feedback.