Lyrics Leniwy Diabeł - Kuba Badach
Stoje
pod
budką
Pora
brzydka,
przy
papierosie
dymu
nitka
Mam
zgrabne
różki
i
kopytka
Z
wyglądu
jestem
fajny
gość
Choć
moknie
mi
na
deszczu
grzywka
Choć
nie
dowieźli
znów
pieczywka
I
chociaż
w
budce
nie
ma
piwka
Zadowolony
jestem
dość
Bo
cieszy
mnie
serdecznie
że
Tak
mało
do
roboty
ma
Na
świat
patrzący
noce,
dnie
Leniwy
diabeł,
czyli
ja
Stoję
pod
budką,
deszcz
zacina
Obok
dwóch
ciziów
i
dwa
wina
Ostatni
ludzie
wyszli
z
kina
Prywaciarz
dawno
zamknął
sklep
Dwaj
przeźroczyści
emeryci,
W
gazete
gapią
się
jak
wryci
I
jeden
się
za
serce
chwycił,
A
drugi
chwycił
się
za
łeb
I
cieszy
mnie
serdecznie
że
Tak
mało
do
roboty
ma
Na
świat
patrzący
noce,
dnie
Leniwy
diabeł
czyli
ja
Mógłbym
właściwie
siedzieć
w
piekle
I
słuchać
drzemiąc
sobie
w
cieple
Jak
wy
się
tu
szarpiecie
wściekle
Jak
się
dręczycie
całe
dnie
Choć
mi
nie
jeden
mędrek
wsadzi
Że
się
na
Ziemi
raj
wprowadzi
Oj
ludzie,
z
nie
wyspania
bladzi
Mam
w
waszym
raju
miejsce
swe
I
cieszy
mnie
serdecznie
że
Tak
mało
do
roboty
ma
Na
świat
patrzący
noce,
dnie
Leniwy
diabeł
czyli
ja
I
cieszy
mnie
że
bierny
widz
Świat
sam
beze
mnie
w
przepaść
gna
Tak
że
nie
musze
robić
nic
Leniwy
diabeł,
czyli
ja
I
cieszy
mnie
serdecznie
że
Tak
mało
do
roboty
ma
Na
świat
patrzący
noce,
dnie
Leniwy
diabeł
czyli
ja
I
cieszy
mnie
że
bierny
widz
Świat
sam
beze
mnie
w
przepaść
gna
Tak
że
nie
musze
robić
nic
Leniwy
diabeł,
czyli
ja
Attention! Feel free to leave feedback.