Lyrics Na pewno - KęKę feat. Kasia Grzesiek
Zostałeś
ze
mną
Wszytko
jedno
Aha,
ej,
yo
Raz
Słuchaj!
Dwa
trzynaście
dzieciak,
a
ja
pusty
w
bęben
Pod
trzy
dychy,
u
rodziców
bez
roboty,
co
to
będzie?
Nawet
nie
wiem
o
czym
gadka
wtedy
na
koncercie
Pewnie
jakieś
bzdury
w
stylu
Woogie
Boogie,
nie
dżentelmen
Potem
każdy
w
swoją
stronę,
ja
nagrywam
debiut
RDM
jest
moim
domem
do
WLKP
daleko
Zresztą
po
co
mam
tam
jechać,
jak
mam
wszystko
tutaj
Bloki
mnie
wzywały
"Lecisz
Siara",
przecież
lecę
hurrrwa
Nagle
każdy
się
odzywa,
trzeba
robić
trasę
Chyba
ty
w
tym
działasz,
może
byśmy
porobili
razem?
Pierwsze
sztuki,
małe
zyski,
a
ja
ledwo
żywy
Wóda,
walę
narkotyki,
jak
ty
wytrzymałaś
przy
tym?
Nie
wiem
dlaczego
wtedy
ty
zostałeś
ze
mną
Chciałam
powiedzieć,
że
nie
jest
mi
wszystko
jedno
Czy
uda
nam
się
razem
być,
nie
wiem
na
serio
Lecz
dla
mnie
żadna
jak
nie
ty,
to
jedno
wiem
na
pewno
Dwa
czternaście
lato
i
witamy
w
mieście
Rzucasz
wszystko
i
wybierasz
Radom,
serio
to
jest
niezłe
Młody
rośnie
ja
zostaję,
to
mu
potrzebne
Ustalamy,
że
się
stąd
nie
ruszam,
aż
pójdzie
do
średniej
Mamy
dobre
życie,
chociaż
nie
jest
lekko
Żegnam
się
z
nawrotem,
znowu
kiedy
ty
witasz
z
depresją
Mimo
to
się
trzymam,
u
mnie
nagle
ciach
platyna
Ty
masz
pełne
kluby
i
tak
się
dopina
Wciąż
pamiętam
nasze
szczęście,
jak
się
rodził
mały
Taki
był
drobniutki
Janek,
wymarzony,
wyczekany
Krótki
urlop
wracam
w
trasę
na
tygodniu
biznes
Przeprowadzki,
preordery,
jak
ty
wytrzymałaś
przy
mnie?
Nie
wiem
dlaczego
wtedy
ty
zostałeś
ze
mną
Chciałam
powiedzieć,
że
nie
jest
mi
wszystko
jedno
Czy
uda
nam
się
razem
być,
nie
wiem
na
serio
Lecz
dla
mnie
żadna
jak
nie
ty,
to
jedno
wiem
na
pewno
Osiemnasty
przyszedł
i
jest
niby
spoko
Ale
ciągle
nie
ma
na
nic
czasu
i
żyjemy
obok
Dom
i
praca
oporowo,
mało
ze
sobą
Ja
przyjeżdżam,
wtedy
ty
wyjeżdżasz,
razem,
lecz
osobno
Wiem,
że
chcesz
rozwijać
biznes,
mi
też
wciąż
nie
starcza
Choć
już
tyle
platyn,
że
aż
piszczy,
jak
stoję
na
bramkach
W
domu
ciągle
kłótnie,
z
dnia
na
dzień
jest
coraz
trudniej
Głowa
stale
siada,
u
ciebie
i
u
mnie
Powiedz
czemu
się
tak
dzieje
i
co
mam
poradzić?
Choć
oboje
niby
się
staramy,
non-stop
na
terapii
Nie
wiem
w
którą
stronę
pójdzie,
co
się
z
nami
stanie
Pisze
bo
tak
właśnie
robię,
zawsze
gdy
mam
przejebane
Nie
wiem
dlaczego
wtedy
ty
zostałeś
ze
mną
Chciałam
powiedzieć,
że
nie
jest
mi
wszystko
jedno
Czy
uda
nam
się
razem
być,
nie
wiem
na
serio
Lecz
dla
mnie
żadna
jak
nie
ty,
to
jedno
wiem
na
pewno
Hej,
słyszysz?
Jak
myślisz,
że
to
tak
zostawię,
no
to
jesteś
głupia!
Nie
ma
opcji!
Przecież
przeprowadzę
się
do
tej
Wrześni,
daj
mi
spokój
już
Attention! Feel free to leave feedback.