Lyrics Pod nogami ogień - Wuzet , Małolat
Kiedy
nie
martwię
się
o
hajs,
odpoczywam,
mam
na
to
czas
Widzę
to
w
najlepszych
snach,
a
nie
tam
gdzie
chcą
mózgi
prać
Pośpiech
to
straszny
gad.
Wyrobi
mnie
na
czas
jak
blać
Czuję
ciągle,
że
mi
go
brak,
jakby
mieli
przyjść
po
dług
na
dniach
Znowu
deadline,
jestem
w
proszku
jak
w
nosie
trochę
koksu
Wciskam
gaz
ale
stoję
w
korku,
dzwoni
telefon,
to
nie
od
ziomków
Znowu
goni
mnie
sporo
kosztów,
chciałbym
żeby
to
minęło
w
końcu
Dla
mnie
to
zbyt
dużo
bodźców,
chuja
wartych
jak
szama
w
proszku
Wszystko
ASAP,
wszystko
na
wczoraj.
Teraz
muszę
być
jak
automat
Mówią,
że
wyśpię
się
kiedy
skonam.
Chyba
nie
wiedzą,
że
budzą
potwora
Za
krótki
sen,
co
to
za
pora?
Latam
od
rana
tak
do
wieczora
Światła
dawno
zgasły
w
innych
domach,
powoli
robię
się
zły
jak
kamora
Nie
wiem
co
to
za
wyścig
szczurów.
Nie
jestem
aż
tak
przyparty
do
muru
I
choć
nie
mam
na
sobie
garnituru,
znowu
się
spieszę
i
wszystko
po
chuju
Biorę
kawę
już
po
Red
Bull'u.
Czas
dla
mnie
nie
ma
skrupułów
Chciałbym
się
czuć
teraz
jak
w
ulu,
być
tylko
z
nią
i
butelką
rumu
Mam
teraz
na
głowie
tyle
spraw
(milion
spraw)
Znowu
w
to
wchodzę,
muszę
grać
(goni
mnie
czas)
Pod
nogami
ogień,
burzy
wokół
mnie
ład
Pośpiech
jak
kula
przy
nodze
sprawdza
na
co
mnie
stać
Mam
teraz
na
głowie
tyle
spraw
(milion
spraw)
Znowu
w
to
wchodzę,
muszę
grać
(goni
mnie
czas)
Pod
nogami
ogień,
burzy
wokół
mnie
ład
Pośpiech
jak
kula
przy
nodze
sprawdza
na
co
mnie
stać
Kiedy
słyszę
bit
jak
ten
(to
co?)
Napęd
Od
razu
łapię
pióro
i
papier
Czas
miksturą,
którą
się
chlapię
Gdybym
tylko
mógł
pominąć
sen
(sen)
A
faktem
terminy,
za
krótkie
godziny,
kilogramy
spiny,
rozumiemy
się
z
Małolatem
Odwiedziłem
kilka
scen
(i
co?)
i
ogień
Zobaczyłem
inną
drogę
i
ciąglę
mało,
wyobraź
sobie
Zaliczam
kolejny
lot,
kolejny
feat
to
mój
kolejny
front
Na
misji
z
Londynu
jak
Bond
Turbulencje.
You
like
it?
I
don't.
Z
miesiąca
na
miesiąc
I
kiedy
nie
muszę
o
swoje
się
gryźć
Kiedy
nie
muszę
po
swoje
iść
Kiedy
nie
muszę
w
pośpiechu
jeść
Wtedy
nie
jestem
taki
66 6
Nie
zachodzę
za
skórę
jak
kleszcz
Dusza
mówi
wrzeszcz,
ciało
mówi
leż,
serce
- pisz,
wiesz
Własne
zdanie,
dobry
bit
i
pozamiatane
Kiedy
indziej
znikniesz,
zostań
tu
gdzie
ślicznie
jest
mówi
życie
A
jej
oczy
szklane
są,
a
w
nich
moje
odbicie
Tylko
ona
wie
co
gniecie
mnie
Latam
rozbiegany
jak
szczurki
na
fecie,
zamiast
na
tym
bicie
Skutki
odkładania
niedziel,
proszę
napierdalaj
Dubsknit'cie
Nie
daje
usiedzieć
dziki
stan,
pozwala
zasnąć
whiskey
dzban
Moje
kochanie
na
ocieranie
ran,
zabiera
mój
czas
biznesplan
To
nie
mój
biznes,
czyjś
biznes
w
piździe
mam
W
pośpiechu
znów
wychodzi
oczywiście
cham
Kopię
w
piszczel,
odchodzę
gdzieś
pomyśleć
Sam...
Mam
teraz
na
głowie
tyle
spraw
(milion
spraw)
Znowu
w
to
wchodzę,
muszę
grać
(goni
mnie
czas)
Pod
nogami
ogień,
burzy
wokół
mnie
ład
Pośpiech
jak
kula
przy
nodze
sprawdza
na
co
mnie
stać
Mam
teraz
na
głowie
tyle
spraw
(milion
spraw)
Znowu
w
to
wchodzę,
muszę
grać
(goni
mnie
czas)
Pod
nogami
ogień,
burzy
wokół
mnie
ład
Pośpiech
jak
kula
przy
nodze
sprawdza
na
co
mnie
stać
Attention! Feel free to leave feedback.