Lyrics W Środku Nocy - Małpa
Znowu
nie
śpię
w
środku
nocy
wrzeszczę
w
niebo
głosy
Ktoś
w
tym
mieście
słyszy,
że
wzywam
pomocy?
Gdzie
jesteście,
gdy
was
wołam
znów
mam
przed
sobą
potwora
I
nie
zdołam
sam
mu
stawić
czoła,
nie,
nie
Sam
tego
chciałem
wiem,
sam
tego
chciałem
wiem
Wszystko
co
działo
się
ostatnio
było
tylko
snem
(tylko
snem)
Sam
tego
chciałem,
kiedyś
słowo
było
ciałem
Dziś
nikogo
nie
mam
obok,
stale
siedzę
sam
ze
sobą
(sam
ze
sobą)
To
nie
zdrowo
chcę
na
nowo
zacząć
z
tobą
Ale
boję
się
co
będzie
dalej,
znasz
mnie
doskonale
Strasznie
źle
mi
z
tym,
że
straciłem
w
ciebie
wiarę
Gorzkie
żale
w
studiu
jak
w
konfesjonale
Amen,
ani
razu
nie
skłamałem
Przed
mikrofonem
stoję
jak
przed
Panem
Czuję,
że
zostanę
sam
na
wieki
wieków
amen
Proszę
powiedz
mi,
że
zwariowałem
Ani
razu
nie
skłamałem
Przed
mikrofonem
stoję
jak
przed
Panem
Czuję,
że
zostanę
sam
na
wieki
wieków
amen
Proszę
powiedz
mi,
że
zwariowałem
Znowu
nie
śpię
w
środku
nocy
wrzeszczę
wniebogłosy
Bierzcie
i
jedzcie
z
tego
jak
prorocy
Chcecie
jeszcze,
wiem
że
każdy
z
nas
czuje
niedosyt
Ale
wierzcie
mi
przez
cały
czas
robię
co
w
mojej
mocy
(mojej
mocy)
Już
od
dawna
spędzam
każdą
wolną
chwilę
Myśląc
tylko
o
tym
ile
do
tej
pory
spierdoliłem
Czuję
winę,
moją
bardzo
wielką
winę
Zgrzeszyłem
myślą,
mową,
zaniedbaniem
oraz
czynem
Mam
za
sobą
serpentynę,
przeszłość
jest
mi
obojętna
A
jedyne
czego
żal
mi
to,
że
widzę
cię
od
święta
Moje
dłonie
są
już
sine,
ogień
płonie
w
twoich
rękach
Inni
wierzą,
że
w
koronie
cała
siła
jest
zaklęta
Ja
wiem,
że
pękają
od
niej
skronie
Gdybym
był
na
twoim
miejscu
oddałbym
wszystkim
za
swoje
Przy
mikrofonie
stoję,
ale
jak
na
poligonie
Więc
wiem,
że
słowa
mogą
ranić
jak
naboje,
koniec
Amen,
ani
razu
nie
skłamałem
Przed
mikrofonem
stoję
jak
przed
Panem
Czuję,
że
zostanę
sam
na
wieki
wieków
amen
Proszę
powiedz
mi,
że
zwariowałem
Ani
razu
nie
skłamałem
Przed
mikrofonem
stoję
jak
przed
Panem
Czuję,
że
zostanę
sam
na
wieki
wieków
amen
Proszę
powiedz
mi,
że
zwariowałem
Attention! Feel free to leave feedback.