Lyrics Tęcza nad miastem - Mezo
Dzień
zasypiał
nadchodził
zmierzch
Ciężkość
powietrza
ledwo
dawało
się
znieść
Kolejny
dzień
musiałem
nieść
ciężar
By
nie
dać
się
wrogom
zgnieść
i
zwyciężać
Kolejny
rejs
w
moim
życiu
minął
Kolejny
rok
miałem
do
tego
miłość
I
myślałem
co
będzie
z
kolejnym
rokiem
Raz
pewnym
krokiem
raz
chwiejnym
krokiem
Przejdę,
ale
na
dziś
to
już
koniec
Czułem
radość,
że
to
brzemię
udało
się
donieść
aż
tu
Aż
tu
nagle
znikąd
usłyszałem,
który
dla
reszty
był
ciszą
Jacku
daj
temu
miastu
zwiastun
Masz
tu
wielki
dar
i
go
piastuj
Musisz
to
skłócone
miasto
zjednoczyć
Ja
nie
będąc
świadom
swojej
mocy
Nie
mając
nic
do
gadania
do
oddania
w
zamian
Nagle
ujrzałem
na
niebie
jego
zamiar
Zamiast
ciemniej
zrobiło
się
jaśniej
Bo
zbudowałem
tęczę
nad
miastem
Jeśli
chcesz
możesz
na
mnie
patrzeć
Jestem
jak
twoja
tęcza
nad
miastem
Nie
bój
się
możesz
liczyć
na
mnie
Nigdy
nie
zniknę
na
zawsze
Twoja
tęcza
nad
miastem
Obudziłam
się
nagle
Nie
zabraniaj
mi
zniknąć
czasem
ja
i
tak
będę
patrzeć
To
kolejny
krok
na
mojej
drodze,
bo
urodziłam
na
nowo
się
Gdy
znalazłeś
mnie
Twoja
siła
i
wsparcie
dały
mi
tyle
marzeń
Dzięki
temu
czuje,
że
można
na
niebie
zatańczyć
Jestem
tęczą
nad
miastem
Obudziłam
się
nagle
To
dla
ciebie
na
zawsze
nie
zapomną,
że
Jeśli
chcesz
możesz
na
mnie
patrzeć
Jestem
jak
twoja
tęcza
nad
miastem
Nie
bój
się
możesz
liczyć
na
mnie
Nigdy
nie
zniknę
na
zawsze
Jeśli
chcesz
możesz
na
mnie
patrzeć
Jestem
jak
twoja
tęcza
nad
miastem
Nie
bój
się
możesz
liczyć
na
mnie
Nigdy
nie
zniknę
na
zawsze.
1 Piąty rejs
2 Preambuła do Wyjścia z bloków
3 Wyjście z bloków
4 Lepsze jutro
5 Czołg
6 Nie ma nic
7 Szczęście
8 Walia
9 Miejski mainstream
10 Pod palmą
11 Złe wieści
12 Rynek synek
13 Zbieram myśli
14 Tęcza nad miastem
Attention! Feel free to leave feedback.