Lyrics Po Każdej Nocy Wstaje Dzień - Michał Bajor
Nie
spotykamy
się
już
chyba
od
Dwóch
lat
Samotność
ze
mną
mieszka
goszczę
ją
Każdego
dnia
Ale
pamiętam
wciąż
twój
kpiący
wzrok
Kiedy
mówiłem
że
cię
kocham
wciąż
I
nagły
smutek
gdy
cie
zawiódł
ktoś
Jak
ja
Gdzieś
pogubiłem
co
jest
ważne
a
Co
nie
I
dziś
samotność
tylko
przy
mnie
trwa
I
wierna
jest
A
ja
przeglądam
album
starych
zdjęć
Na
karku
północ
błaga
mnie
o
sen
Czy
warto
wierzyć
że
coś
zmieni
się
Czy
nie
Po
każdej
nocy
wstaje
dzień
Czy
chcesz
czy
nie
chcesz
Dobrze
wiem
Nic
nie
skończyło
się
jeszcze
Wciąż
na
przystani
czeka
łódź
I
kurs
na
drugą
stronę
snu
A
tam
nic
nie
umiera
Tam
kiedyś
znaczy
teraz
Tam
wsród
złocistych
plaż
Zaczniemy
wszystko
jeszcze
raz
Nie
popełnimy
dawnych
zdrad
Znajdziemy
radość
prostych
spraw
I
klucz
do
naszych
marzeń
Tam
wsród
złocistych
plaży
To
jedno
z
takich
miejsc
Gdzie
każde
z
życzeń
spełnia
się
Nie
spotykamy
się
już
chyba
od
Dwóch
lat
Zbyt
późno
zrozumiałem
że
to
błąd
Zbyt
późno
fakt
Czy
mnie
usłyszysz
tam
gdzie
jesteś
dziś
I
zechcesz
znów
na
brzeg
miłości
wyjść
Czy
zatrzasnęłaś
już
przede
mną
drzwi
Daj
znać
Po
każdej
nocy
wstaje
dzień...
Tam
nowa
ziemia
Czeka
nas
Tam
śpią
wspomnienia
Wciąż
na
przystani
czeka
łódź...
Attention! Feel free to leave feedback.