Lyrics Bagaż (feat. Szwed Swd) - Nizioł
Zawsze
byłem
niepokorny
Wiedziałem
co
mam
zrobić
Nawet
wtedy
kiedy
Szły
za
tym
spalone
mosty
Niełatwe
decyzje,
z
pogranicza
paranoi
Jestem
świadomy,
w
końcu
czas
rany
zagoi
W
kraju
parodii
Gdzie
słowo
mają
za
nic
Aż
do
utarty
kontroli
Oni
pozapominali
Czuje
ulgę
Już
z
tobą
gadać
nie
muszę
Tyle
razy
się
zawiodłem
Ze
odcinam
się
w
sekundę
Uśmiech
dziecka
Zapach
kawy
o
poranku
Nie
kwestionuje
szczęścia
Żyje,
nie
marnuję
czasu
Podejmuje
decyzje,
byle
wyrwać
się
z
marazmu
Nie
ilość,
a
jakość
W
gronie
zaufanych
przyjaciół
Mogę
nic
nie
robić,
jak
ogarniam
to
na
stówę
W
sumie
mówię,
wiem
co
robię
Dalej
wiem
co
mówię
A
silna
wola
trzeba
nad
tym
popracować
Wezmę
na
bagaż
i
nie
będę
pajacować
Kim
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Gdybym
nie
powyciągał
wniosków
Gdzie
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Działam
w
cieniu,
lecz
wygrzewam
twarz
na
słońcu
Kim
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Gdybym
nie
powyciągał
wniosków
Gdzie
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Działam
w
cieniu,
lecz
wygrzewam
twarz
na
słońcu
Nie
patrz
mi
do
bagażnika
Pamiętnik
ulicznika
Bywa
ze
wersy
przykre
Trudny
dzieciak,
stary
wyga
Chuj
wie
który
Pretekst
Poczuj
niechęć,
jaka
wena
Prawdziwy
rap
rozpierdol,
nerwy
i
gehenna
Nowe
pokolenia
biedy,
by
w
owoc
zamienić
żywot
Jak
nie
przedawkować
chemii
Myśląc
o
tym
co
było
Zawsze
była
jedna
rzecz,
być
nie
mieć,
chce
rap
i
dom
Pierdole
życie
kurewskie
Szczęście
to
ona
i
on
Zapamiętaj
święta
krowo,
jestem
mocny
duchowo
Uliczna
sława
kolo,
nie
rozumiem
rapu
homo
Gdzie
kolejny
dzień
stracono
Ja
byłem
nieobecny
Zawsze
byłem
sobą,
kiedy
na
zakręcie
ręczny
To
są
moje
wersy,
gdybyś
powiedział
ze
czyjeś
Rychu
i
Syndykator,
dziękuję,
że
zaprosiłeś
Kurwy
pod
respirator,
teraz
co
drugi
to
ziomuś
Mówi
ze
ma
ciężki
bagaż,
a
tylko
dokłada
komuś
Kim
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Gdybym
nie
powyciągał
wniosków
Gdzie
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Działam
w
cieniu,
lecz
wygrzewam
twarz
na
słońcu
Kim
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Gdybym
nie
powyciągał
wniosków
Gdzie
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Działam
w
cieniu,
lecz
wygrzewam
twarz
na
słońcu
Mimo
wielu
doświadczeń
Tachania
nadbagażu
Nadal
umiem
wdepnąć
w
gówno
To
natura
wywijasów
Tu
słów
bogaty
zasób
Adekwatny
do
zasobów
Pewnie
nie
minimalista,
ale
sram
na
materializm
ziomuś
Ktoś
tu
komuś
zawsze
coś
chce
udowodnić
Nie
dopuszczę
by
w
ekipie
pojawił
się
znów
szkodnik
Skurwiele
hajsu
głodni
grzali
się
w
mojej
chwale
Niejeden
zasrany
rookie
myślał,
że
ma
większy
talent
Niejedne
chciałby
zniweczyć
wszystko
to
co
mam
w
planie
Ja
z
doświadczenia
wiem
kolo
tak
się
nie
stanie!
Choćbyś
stawał
na
głowie
Przez
pomawianie
prze
Rap
akcja
to
nie
przypadek
Że
związana
z
nabijaniem
Skończę
gdy
zechcę
jak
MJ
- niezastąpiony,
zastrzegam
Ten
numer
jeden
jest
dla
mnie
Nie
macie
prawa
w
nim
biegać
I
nie
przeskoczą
z
nowością
Rychu
to
to
żywa
legenda
Mimo
bagaży
doświadczeń,
nadal
je
zbieram
Kim
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Gdybym
nie
powyciągał
wniosków
Gdzie
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Nie
działam
w
cieniu,
bo
wygrzewam
twarz
na
słońcu
Kim
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Gdybym
nie
powyciągał
wniosków
Gdzie
byłby
gdyby,
gdyby
nie
on
Nie
działam
w
cieniu,
lecz
wygrzewam
twarz
na
słońcu
1 Intro (feat. Szwed Swd)
2 Bagaż (feat. Szwed Swd)
3 Starania (feat. Flame, Szwed Swd)
4 Game Plan (feat. Szwed Swd)
5 Nadzieja (feat. Flame, Szwed Swd)
6 Progres
7 Tak to widzę (feat. Slimak, Szwed Swd)
8 Sentencja
9 Młotki I Gwoździe
10 Autodestrukcja (feat. Bilon HG, Szwed Swd)
11 Operacja Prawda 2
12 Za szybko (feat. Szwed Swd)
13 Siwe włosy (feat. Szwed Swd)
14 Slum Dog Spontan (feat. Szwed Swd)
15 I Co Jeszcze?
16 Równowaga
Attention! Feel free to leave feedback.