Lyrics Dziura - Przyłu , Opał
Oczy
Szeroko
Zamknięte
I
chuj,
znowu
robię
smutny
numer
Sumptem
tego,
że
muszę
go
potem
nagrać
No
i
jak
ten
dureń
znowu
wpadłem
w
dziurę
A
kto
pod
kim
kopie,
ten
sam
w
nie
wpada
Ja
w
takich
momentach
zwykle
palę
chmurę
Z
tą
różnicą,
że
już
mnie
nie
kopie
trawka
Pierdolona
tolerancja,
wszystko
szaro-bure
Siema,
siema,
derealizacja
A
moja
relacja
ma
się
dobrze
w
sumie
Ale
tylko
kiedy
zerkam
na
Instagram
Dobrze,
że
dostawca
ma
szczęście
w
pigule
No
a
dając
mi
ją
rzucił,
"Pozdrów
diabła"
Typie,
co
za
głupi
tekst
w
ogóle?
To
był
kurwa
sarkazm,
czy
już
prowokacja?
Dzięki
niej
poczułem,
mogłem
ruszyć
dupę
A
ostatnie
dni
to
przeleżałem
w
spazmach
Jedną
nogą
w
trumnie,
nagle
zwrot
i
akcja
Teraz
jak
małolat
latam
po
melanżach
I
się
zastanawiam,
czy
to
narkomania,
czy
już
nekromancja?
Masz
pozdro
od
diabła,
ej
Czuję
jej
zapach,
pachnie
jak
szampan
Noc
to
pułapka,
nocna
tułaczka
Za
fajką
fajka,
dokręcę
blanta
Bada
ją
każda
funkcja
poznawcza
A
to,
że
z
nią
gadam
to
ostatnia
szansa
By
znaleźć
w
tym
mieście
jakiś
promień
światła
(Co
kurwa?)
Jakiś
promień
światła
(Słyszysz
kurwa?)
Jakiś
promień
światła
Przed
nami
blok,
nasza
szara
klatka
Choć
dom
mamy
blisko,
to
żadne
z
nas
nie
chce
wyjść
z
auta
Na
zegarkach
czwarta
i
gadka
Wiesz,
taka
autoterapia
Mam
farta,
bo
co
by
się
nie
działo,
rap
mam
Choć
zwracam
uwagę,
to
większość
z
nich
ma
mnie
za
błazna
To
sorry,
że
zwracam
uwagę,
ale
wiecie
tyle
co
kartka
Tyle
co
kartka
Co
prawda,
to
prawda,
że
ma
te
uroki
Ale
droga
flacha
nie
smakuje
tak
jak
Twój
dotyk
Nic
nie
boli
jak
wyjazdy,
nic
nie
koi
jak
powroty
Przepraszam
Cię,
mała,
jebany
narkotyk
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Podniosę
się
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Podniosę
się
Siedemnasta
rano,
nie
budzi
mnie
kawą
nikt
(kawą
nikt)
Znowu
z
boku
na
bok
Dziewiąty
ketanol,
ty
dalej
śpisz?
(Ty
dalej
śpisz?)
Wczoraj
odłożyłem
na
jutro,
dzisiaj
zapomniałem
o
dziś
Poszło
mi
za
łatwo,
no
trudno,
to
wszystko,
by
wyjść
na
prostą
po
nic
I
czuję
z
kolei,
z
drugiej
strony
mi
wiara
napędza
nadzieję
W
weekendy
w
kiblach
pozostawiam
krew
Po
rzyganiu,
potem
litry
potu
na
scenie
Lecę
jak
petarda,
wjebany
w
to
gówno
na
maksa,
nie
ma,
że
zmęczenie
Kolejna
szesnastka,
taka
kolej
rzeczy,
że
biegniesz,
potem
przyłożenie
I
chyba
mam
farta,
bo
rap
gram,
i
zawsze
marzyłem,
by
latać
na
tracku
Tylko
dlaczego
mój
ziomal
siedem
dni
W
tygodniu
zakurwia
po
16h
na
zmywaku?
Karty
odkrywam
Jestem
nagi,
bo
Wersy
to
nie
szpan
Kłamstwa
to
nie
to
Hajs
mam?
To
nie
tak
Spełniam
się
i
sztos
Często
umieram
Prawda
- żyję
nią
Co
prawda,
to
prawda,
że
ma
te
uroki
Ale
droga
flacha
nie
smakuje
tak
jak
Twój
dotyk
Nic
nie
boli
jak
wyjazdy,
nic
nie
koi
jak
powroty
Przepraszam
Cię,
mała,
jebany
narkotyk
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Podniosę
się
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Nie
jest
mi
wstyd,
że
nie
mam
sił
Podniosę
się
1 Oczy szeroko zamknięte
2 Bullet Time
3 Dziura
4 Lek na nieśmiertelność
5 Drop
6 Alicja w Krainie Dziwów
7 WizzAir
8 Omen
9 Voodoo Kartel
10 RytuWow
11 Houston, mamy problem
12 BadDrip
13 Split Screen
14 Nieoddana zapalniczka
Attention! Feel free to leave feedback.