Lyrics Moje pióro - Slums Attack , Oxon , Peja
Pytasz
o
prawdziwość
w
świecie
pełnym
fake
newsów
Gdy
niweczą
wysiłki,
publicity
z
minusów
Niby
nie
ma
złej
reklamy
lecz
nie
będę
wróżył
z
fusów
Bo
nie
pieszczę
swego
ego
to
z
serducha
nie
z
musu
Płyną
słowa
gdy
słucham
muzy
- odruch
Pawłowa
Bo
już
się
kiwa
głowa,
nowa
zwrotka
gotowa
W
języku
dilerów
to
byłby
dope
towar
Też
mam
płyty
i
koszulki
lecz
nie
latam
tu
na
kodach
Totalna
swoboda
pomimo
oszczerców
Nigdy
nie
powie
ci
w
twarz
co
tam
leży
mu
na
sercu
Spadkobierco
hejtu
weź
się
pierdol!
Dla
mnie
byłeś,
jesteś,
będziesz
chorągiewką!
Nie
parkuje
w
świetle
bramy
jak
lata
świetlne
temu
Na
starej
dzielnicy
nie
ma
już
starych
problemów
Gdy
runęło
WTC
nikt
już
nie
chciał
słuchać
"Bladi"
Padł
na
miasta
strach
blady
przez
te
wszystkie
zamachy
Tu
każdy
z
rakiem
duszy
chce
wypić
i
zamoczyć
A
każdy
głowę
suszy
i
zdąży
ryj
zamrozić
Ktoś
palcem
chciał
pogrozić
na
pogrzeb
wysłać
wieńce
I
już
chcieli
gadać
z
księdzem,
Eugeniusz
Priwieziencew
Nie
raz
chcieli
złamać,
obwiniali
za
porażki
Przemierzając
autostradą
niewykorzystanej
szansy
Aż
sie
przykro
na
to
patrzy,
więc
nie
ograniczaj
marzeń
Zamiast
szukać
winnych
jadąc
na
podwójnym
gazie
Moje
pióro!
Bywa
często
jak
seria
z
kałacha
Moje
pióro!
Czasem
też
jak
publiczna
debata
Moje
pióro!
Z
dedykacją
dla
wroga
i
brata
Moje
pióro!
Setki
wierszy
trudnego
dzieciaka
Moje
pióro!
Bywa
często
jak
seria
z
kałacha
Moje
pióro!
Czasem
też
jak
publiczna
debata
Moje
pióro!
Z
dedykacją
dla
wroga
i
brata
Moje
pióro!
Setki
wierszy
trudnego
dzieciaka
Moje
pióro
rzadko
krwawi
nie
jak
przed
laty
Gdy
targany
sprzecznościami
zmierzałem
do
nikąd
Moje
biuro
to
nie
bar
gdzie
pękały
grube
flachy
Tygodniami
potrafiłem
niszczyć
absolutnie
wszystko
Wcześniej
brudny
styl
dziś
absolutna
czystość
To
mój
rap,
to
nowa
rzeczywistość
Dziś
z
pokorą
przyjmuję
co
lata
niosą
a
pióro
Nie
musi
być
taką
kosą,
bo
po
co
walczyć,
no
po
co?
Za
byle
co
samosąd?
Emanować
tylko
złem?
Wyrzec
się
własnego
syna
jak
dureń
50
Cent?
Wciąż
rościć
pretensje
odbierając
innym
tlen?
Jak
ten
co
mu
nie
pyknął
jego
wymarzony
sen?
Promować
szereg
śmiem,
zachowywać
się
jak
szmaciarz?
Jak
sfrustrowany
karzeł,
co
jedzie
na
śmierci
brata?
Stawiać
wyłącznie
na
siebie
czy
zgadza
się
wypłata?
I
jak
każdy
egoista
wykorzystywać
kamrata?
Gdzie
te
ideały
w
polskich
rapach,
które
dały
Tu
niemałe
i
solidne
fundamenty
dla
kultury?
Skoro
przekaz
był
tak
ważny
wychowując
spore
tłumy
To
dlaczego
po
tych
latach
tylu
gości
klepie
bzdury?
Moje
pióro!
Bywa
często
jak
seria
z
kałacha
Moje
pióro!
Czasem
też
jak
publiczna
debata
Moje
pióro!
Z
dedykacją
dla
wroga
i
brata
Moje
pióro!
Setki
wierszy
trudnego
dzieciaka
Moje
pióro!
Bywa
często
jak
seria
z
kałacha
Moje
pióro!
Czasem
też
jak
publiczna
debata
Moje
pióro!
Z
dedykacją
dla
wroga
i
brata
Moje
pióro!
Setki
wierszy
trudnego
dzieciaka
Nie
kieruję
się
sentymentem,
pióro
mam
jak
język
cięte
Wbijam
celne
wersy
w
pętle,
skill
mam
do
potęgi
n-tej
Widać,
to
jest
ewidentne,
stoją
za
mną
lata
starań
Czasem
przez
pieniędzy
szelest
tam
się
chwiała
stara
wiara
Ale
kogo
nie
ma
ze
mną
tego
najwidoczniej
być
nie
powinno
Lubię
tę
codzienność,
moje
życie,
cenię
dziś
jego
inność
Mógłbym
mieć
z
tego
milion,
wbijać
często
sobie
na
OLiS
Tak
być
mogło,
a
nie
powinno
Więc
nie
pytaj
mnie
"co
Cię
boli",
bo
nic
W
świecie
pełnym
blichtru
wolę
błyszczeć
w
ciszy
Zamiast
wpychać
wszędzie
pysk
swój,
pytać
czy
mnie
słyszysz?
Na
co
cisnąc
mam
tych
chłystków,
pizgać
płytkie
dissy
By
ktokolwiek
wiódł
tu
o
mnie
dyskurs
kurwa
z
byle
przyczyn?
Niezależność
jest
jak
motto
- sama
w
sobie
Powiesz,
że
ulegam
jakimś
wzorcom,
wypraszam
sobie
Zamiast
iść
tam,
gdzie
cały
motłoch
wyznacza
drogę
Czasem
w
cyfrowym
świecie
chcę
mordo
być
analogiem
Wiesz
co
się
liczy,
gdy
w
sobie
poszukasz
przyczyn
Whatever,
czy
jesteś
z
willi,
czy
głosem
podwórka
krzyczysz
To
jebać
to
jak
cię
widzą
i
co
ci
dziś
chcą
przypisać
Usłyszą
o
tobie,
gdy
ty
nie
będziesz
nic
o
nich
słyszał
Nie
bez
powodu
nazwę
moje
pióro
wiecznym
Co
napisałem
przetrwa
dłużej
niż
ktokolwiek
z
nas
Gdy
mam
pod
ręką
słowa,
bywam
niebezpieczny
I
nie
chce
się
przekonać
o
tym
tu
ktokolwiek
z
was
Moje
pióro,
bywa
często
jak
seria
z
kałach
Moje
pióro,
czasem
też
jak
publiczna
debata
Moje
pióro,
z
dedykacją
dla
wroga
i
brata
Moje
pióro,
setki
wierszy
trudnego
dzieciaka
Moje
pióro,
bywa
często
jak
seria
z
kałach
Moje
pióro,
czasem
też
jak
publiczna
debata
Moje
pióro,
z
dedykacją
dla
wroga
i
brata
Moje
pióro,
setki
wierszy
trudnego
dzieciaka
(dzieciaka)
1 Czarny Psalm (prod. Magiera)
2 Mrok
3 Michael Buffer (prod. Magiera)
4 Cash Flow
5 Hard Talk
6 Pandemonium
7 Mad Libs Rap
8 Wejście smoka
9 Jak żyć?
10 Wracam z dalekiej podróży
11 Morote gari
12 Maybach
13 Moje pióro
14 R-A-P (Umiem w linijki)
15 Pomniki
16 Chwasty
17 Hot 16 Challenge 2
18 Wielka Improwizacja (Magiera remix)
Attention! Feel free to leave feedback.