Lyrics Kiedy Ja - Pięć Dwa Dębiec
Kiedy
ja
opuszczę
ten
świat
Kiedy
ja
opuszczę
ten
świat
Kiedy
ja
opuszczę
ten
świat
Oby
ślady
moich
stóp
były
nadal
tu
Myślę
o
śmierci
wtedy
czuję
się
gorzej
Te
myśli,
wierz
mi,
sprawiają,
że
wciąż
tworzę
Jesteś
tam
Boże,
czyśmy
tu
sami?
Niebo
w
kolorze
stali
groźnie
milczy
z
oddali
Boję
się
nieraz,
że
wszystko
co
jest
To
tylko
tu
i
teraz,
to
tylko
lud
i
ziemia
To
tylko
bród
skąpany
w
grzechach
i
trud
skopany
w
mękach
Duch
w
nas
umiera,
jedyny
bóg
to
pieniądz
I
nawet
w
świątyniach
oddają
cześć
jemu
A
rzeźby
milczą
nie
wiedzieć
czemu
Niech
krzyczą,
bo
milcząc
nie
dadzą
rady
temu
Wciąż
wiszą
tam
i
widzą,
jesteś
to
przemów
To
wszystko
martwe
symbole
jak
każde
Zimne
pomniki
pod
które
dla
publiki
Prominenci
polityki
napełniają
wieńcami
kwietniki
Wszystko
w
blasku
fleszy
i
przed
obiektywem
Wszystko
dla
poklasku,
cieszyć
lud
swym
narodowym
zrywem
Kiedy
masz
wiarę
wszystko
to
ułatwienie
Gdy
ramię
w
ramię
razem
idziesz
po
rozgrzeszenie
Lecz
kiedy
wątpisz
i
chcesz
pod
prąd
iść
nie
tam
gdzie
tłumy
Wygrywasz
walkę,
bo
otwierasz
swój
umysł
Sieję
w
sercach
niepewność,
sączę
sceptycyzm
w
umysły
Miejsce
zajmuje
względność,
skoro
wątpisz
to
myślisz
Zostawię
ślad
choćby
taki
tylko
Że
ten
rap
otworzy
usta
i
umysły
tym
co
milczą
Kiedy
ja
opuszczę
ten
świat
Kiedy
ja
opuszczę
ten
świat
Kiedy
ja
opuszczę
ten
świat
Oby
ślady
moich
stóp
były
nadal
tu
Nie
ma
nic
prócz
niesmaku
po
mendach
Namacalnych
blizn
po
błędach
Schizofrenii
myśli
Nienawiści
i
miłości
bliźnich
Hipochondrii
w
genach
Wejdę
w
tych
nędzników
zacny
poczet
Którzy
rozlewali
szansę,
potem
wypijali
ocet
To
wiem
na
100%
mam
rodzinę,
dla
której
bym
zginął
Nie
jestem
młokosem
Dzięki
niej
ten
czas
dawno
przeminął
Szedłem,
jak
mówiło
idź
Wcześniej
się
nie
liczyło
nic
Pusty
heroizm,
tylko
egoizm
Chciałem
to
wszystkim
wpoić
Teraz
dobrem
zło
zwyciężam
i
przemierzam
stepy
w
męce
W
progi
wiecznego
królestwa
idę
z
rozkrwawionym
sercem
Niosę
list
na
kartce
Ludziom
złu
wiernym
jak
matce
Niosę
nie
dla
bram
zbawiennych
Tylko
dla
nikczemnych
Nie
mam
nic
prócz
testamentu
wierszy
W
ogień
za
nie
pójdę
pierwszy
Do
nieba
po
bruku
taki
koniec
logika
mi
wieszczy
Lecz
póki
żyję,
żyję
po
to
by
umilić
sobie
tutaj
pobyt
Nie
schylać
głowy,
pieniądz
zdobyć,
zabrać
przemocą
mu
dobrobyt
Romantyczne
wzloty
są
dla
głupców,
życie
da
im
w
dupę
Altruistą
być
w
tym
świecie
to
jak
być
żyjącym
trupem
Musisz
być
świadom,
że
zranią
cię
zdradą
by
uciekać
Choćbyś
był
święty
wredne
kundle
zawsze
będą
szczekać
Kiedy
przyjdzie
po
mnie
ten
zegarmistrz
światła
purpurowy
Stanę
dumnie
jak
na
apel
zmarłych
zwarty
i
gotowy
Chwycę
dłoń
co
jest
mi
światem
Jeszcze
raz
w
oczy
popatrzę
I
odejdę,
nie
wiem
gdzie,
na
zawsze
Kiedy
ja
opuszczę
ten
świat
Kiedy
ja
opuszczę
ten
świat
Kiedy
ja
opuszczę
ten
świat
Oby
ślady
moich
stóp
były
nadal
tu
1 Uciekaj
2 Gniew
3 Być
4 Kiedy Ja
5 Koniec Fantazji
6 Konglomerat
7 Rise Up!
8 Ugly Car
9 Punkt wyjścia
10 52 i GP
11 Konfrontacje
12 Siła
13 Kryszmas Alkoholis
14 To My!
15 Dębiec, dębiec
16 Pies
17 Puls
18 Powiem
19 Jest nas wielu
20 Jesteś ze mną
21 BOO
22 Najwyższa instancja 1999-2000 mix
23 Nie słyszą
24 Kac
25 Refleksje
26 Biznes
27 To za czym gonisz
28 Apetyt
29 Cuma
30 Oczy złego
31 Grunt
32 Przepraszam
33 Idż
34 Rap nie umarł
35 Oczy złego (feat.Owal)
36 Grunt (feat.Ascetoholix)
37 Przepraszam (feat.Owal)
38 Siła (Doniu Remix)
39 Puls (feat.Liber, Kris, Born, Agata)
40 Rap nie umarł (feat.Sekcja V)
41 Cuma (feat.Memento)
42 Apetyt (feat. Drut Dwa)
43 Nieśmiertelny
44 Matnia
Attention! Feel free to leave feedback.