Zoniu - Nigdy Więcej Lyrics

Lyrics Nigdy Więcej - Pospolity



Na myśl o tobie pożerała mnie ta paranoja
Nierealne zagrożenie, którego nie potrafiłem przejrzeć
Miałaś mnie wyleczyć i odebrać ale twoje serce to nie była ostoja
Gdyby nie ten przester, mógłbym odrobinę mniej pocierpieć, wiedzieć, że
Nie zapewnisz tej pikawie bezpieczeństwa,
Robię miejsce
Na kolejne cięcie
Które zakryje następnym tatuażem
Twoje imię było oceanem, a przeraża mnie ta głębia
Pokryty tak kamuflażem obdarzyłem zaufaniem
Byłaś moim entuzjazmem
Ograniczeniem
No i chyba na to wychodzi, że też przekleństwem
Wolna droga wolna bądź
Nigdy więcej, już
Nie powtarzaj pustych słów
Czuję zimno, chłód
Błagam sprawdź mój puls
Nigdy więcej snów
Trafiło mnie prosto w punkt
Za dużo już bzdur
Wbity tak jak gwóźdź
Nigdy więcej znów
Powrotu tych samych dróg
To prawie jak kult
Miłość, obsesja to trud
Nigdy więcej ów
Łez i czucia się jak trup
Popiół trociny i kurz
Ognia nie ma został lód
Nigdy więcej, już
Nie powtarzaj pustych słów
Czuję zimno, chłód
Błagam sprawdź mój puls
Nigdy więcej snów
Trafiło mnie prosto w punkt
Za dużo już bzdur
Wbity tak jak gwóźdź
Nigdy więcej znów
Powrotu tych samych dróg
To prawie jak kult
Miłość, obsesja to trud
Nigdy więcej ów
Łez i czucia się jak trup
Popiół trociny i kurz
Ognia nie ma został lód
(Nigdy więcej)
(Nigdy więcej)
(Nigdy więcej)
(Trudno)
(Nigdy więcej)
Trudno, co się stało to się nie odstanie
Mam przynajmniej swoją przyszłość i mam siebie
Znalazłem wyjście ktoś mi podał klucz, nie obchodzi mnie gra dusz, jeden wielki plus
Drugie ja ma dosyć uczt
Na tych myślach które przywołują posmak czyichś
Ust
Wóz albo przewóz daj mi już nacisnąć spust
Inkantuje czary żeby mnie nie zgięło w pół
Mam taki nawyk, wpierdalanie paru kapsuł nieważne ile bym się już truł
Wiesz
Że
Nie żałuje kawy ale kurwa jak to zabolało teraz czuję ulgę jakiej mało
Może mi się podobało ale się to już przejadło czuję się tak pełny
Nie rozumiem jak w ogóle mnie to poruszyło
Teraz już rozumiem, że to przecież nic nie znaczyło po co gonić pustą miłość
Od tego wszystkiego robi mi się za ciepło
To mi chyba nigdy nie pomogło teraz kiedy się pozbyłem tego co mnie hamowało mogę w pełni oddać się z nadzieją, że
Odpowiednie miejsce znajdzie mnie kiedy ja znowu krzyczę, że
(NIGDY WIĘCEJ)
Nigdy więcej, już
Nie powtarzaj pustych słów
Czuję zimno, chłód
Błagam sprawdź mój puls
Nigdy więcej snów
Trafiło mnie prosto w punkt
Za dużo już bzdur
Wbity tak jak gwóźdź
Nigdy więcej znów
Powrotu tych samych dróg
To prawie jak kult
Miłość, obsesja to trud
Nigdy więcej ów
Łez i czucia się jak trup
Popiół trociny i kurz
Ognia nie ma został lód
(Nigdy więcej)
(Nigdy więcej)
(Nigdy więcej)
(Nigdy więcej)
Nigdy więcej
Nie powtarzaj pustych słów
Nigdy więcej
Trafiło mnie prosto w punkt
Nigdy więcej



Writer(s): Filip Zoń


Zoniu - Nieporozumienie EP.
Album Nieporozumienie EP.
date of release
30-05-2023



Attention! Feel free to leave feedback.