Lyrics Święty spokój - SoDrumatic Remix - Solar , Quebonafide
Między
dzień
dobry,
a
dobry
wieczór
Ty
i
ja
to
aktorzy
skeczu
Tu
Ci
wszystko
brzmi
jak
żart,
ale
wokół
zero
uśmiechu
W
pośpiechu
parze
kawę
czarną
jak
diabeł
Przeklinając
życie
z
ekspresu
Wrzucam
czarne
ciuchy
i
jadę
Nie
mam
kiedy
złapać
oddechu
Między
dzień
dobry,
a
dobry
wieczór
Wszyscy
wokół
myślą
o
cashu
Wsiadam
do
fury,
dile
bez
klauzury,
obgryzione
pazury
to
syndrom
stresu
Mam
kilka
procesów
na
głowie,
ekscesów
na
karku
Hodowle
emocji
w
tym
miejskim
folwarku
i
typów
w
codziennym
letargu
mijam
Wbijam
na
kwadrat,
dobijam
targu,
zwijam
Ludzie
piszą
historię
bez
puenty
Głupcy
snują
teorie
bez
przerwy
Jesteś
wolny
żyjesz
jak
najęty
Chyba
nic
tu
bardziej
nie
męczy
Sentymenty,
mnie
nie
ma
na
to
Wyalienowany
jak
predator
Krążę
koło
kamienic
z
rękami
w
kieszeni,
a
i
tak
się
poczujesz
dotknięty
Kończę
drugą
kawę,
czytam
komentarze
Nie
tak
ostro,
łatwiej
było
mi
być
ciekawostką
Za
pół
roku
będę
jeździł
Tesstarostą
Teraz
jadę
Betą
gdzieś
i
przerwę
szum
Młody
Jared
Leto,
mój
Requiem
dla
snu
Znowu
łapie
żeton,
rzucam
setą
o
stół
Zastępując
słowem
"los"
słowo
"Bóg"
Mogę
miec
wszystko
poza
Tobą,
tysiąc
pokus
Boże
igrzysko,
a
Mefisto
dał
mi
wotum
Odkąd
nam
wyszło
ludzie
nie
spuszczają
z
oczu
Święty
spokój
Chodzę
w
szlafroku
po
tarasie,
słucham
jazzu
Ten
rynek
wypluł
mnie,
wcześniej
trzykrotnie
przeżuł
Tysiąc
połączeń
w
toku,
odbierz
słodki
Jezu
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
Przelewy,
faktury,
urzędy
i
PITy,
ZUSy
firmowe,
rozliczki
i
konto
Żyję
na
ciągłym
oriencie,
jak
mieszkańcy
Tokio
Konnichiwa,
siemano
dorosłość,
Ty
dałaś
mi
wolność,
zabrałaś
mi
wolność
Się
muszę
namachać
w
chuj,
żeby
wypłynąć,
bo
z
domu
za
mała
wyporność
Mam
jeden
telefon,
co
milknie
jak
padnie,
już
nawet
nie
słucham
hip-hopu
W
kablówce
mam
200
kanałów,
dlaczego
akurat
zakłócasz
mi
spokój?
Dziś
tyram
jak
w
korpo
praktycznie,
a
zawsze
chodziło
mi
tylko,
by
rapsy
nagrać
Który
to
rok
już
obiecuję
sobie,
że
multitaskingu
ostatni
kwartał
Chcę
nacisnąć
stop,
a
znowu
piszę
post,
bo
z
SB
wyszło
coś
na
Youtube
wrzuć
to
ziom
Weź
w
mixie
popraw
most,
zabookuj
koncert
Sol,
wysłałbyś
tshirt
bo
kręcimy
jutro
sztos
Się
piętrza
pytania,
mnożą
się
sprawy,
jątrzą
się
zjawy,
non
stop
roszady
Dzięsiątki
decyzji,
a
ja
chcę
pić
browar
i
pograć
w
warcaby
Nie
ma
już
książek,
nie
ma
seriali,
nie
ma
już
filmów
i
paru
ziomali
Nie
ma
odwrotu
i
nie
ma
już
snu,
ale
na
zmianę
Redbulle
i
kawy
są
tu
Mogę
miec
wszystko
poza
Tobą
Tysiąc
pokus
Boże
igrzysko,
a
Mefisto
dał
mi
wotum
Odkąd
nam
wyszło
ludzie
nie
spuszczają
z
oczu
Święty
spokój
Chodzę
w
szlafroku
po
tarasie,
słucham
jazzu
Ten
rynek
wypluł
mnie,
wcześniej
trzykrotnie
przeżuł
Tysiąc
połączeń
w
toku,
odbierz
słodki
Jezu
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
Chcę
mieć
święty
spokój
1 QueQuality
2 Omori Omori
3 Cera
4 All Black
5 O2
6 Prawie znany
7 Asceta
8 Na dłoni
9 Szczypta
10 Klik klik bang
11 Wesoła ekipa
12 Naprawdę
13 Jeden strzał
14 Nie mogę tego spierdolić
15 Persona non grata
16 Święty spokój - SoDrumatic Remix
Attention! Feel free to leave feedback.