Lyrics Gabinety - Sława Przybylska
Przyjaciele
młodych
lat,
przyjaciele
moi
Porozganiał
życia
wiatr
was
na
strony
trzy
Ale
kiedy
słyszy
się,
że
tam
ktoś
ze
swoich
Poszedł
w
górę,
pod
sam
szczyt,
serce
czule
drży
Ma
gabinet
kumpel
nasz,
z
którym
kiedyś
w
ławie
Byle
jak
upływał
czas
i
mijały
dni
Teraz:
palma,
dywan,
szyk,
biurko
- antyk
prawie
Boazeria
w
słońcu
lśni,
telefony
trzy
Wejdziesz,
powiesz,
ktoś
ty
jest,
sekretarka
grzeczna
Pocałuje
w
rękę
cię,
poprowadzi
w
głąb
I
nasz
kumpel,
stary
zgred,
wita
cię
u
wejścia
W
fotel
wciska,
ściska
dłoń
i
wyciąga
szkło
"Jest
koniaczek
"Biełyj
Aist"
- kawa
czy
herbata?"
Audiencja
mija
jak
przecudowny
sen
W
gabinetach
ważą
się
losy
tego
świata
Tutaj
swe
znaczenie
ma
każde
minut
pięć
W
naszych
lasach
praca
wre,
jak
głoszą
gazety
Gęsto
pada
cis
i
dąb
pod
naporem
pił
Wyposażać
trzeba
wciąż
nowe
gabinety
W
każdym
głowi
się
swój
chłop,
byś
ty
łatwiej
żył
Wyposażać
trzeba
wciąż
nowe
gabinety
W
każdym
głowi
się
swój
chłop,
byś
ty
łatwiej
żył
1 Ostatni Trolejbus
2 Piosenka O Żołnierskich Butach
3 Trzy Miłości
4 Wybaczcie Piechocie
5 Czarny Kot
6 Balonik
7 François Villon
8 Gabinety
9 Piosenka O Majstrze Griszy
10 Krople Króla Duńskiego
11 Na Smoleńskiej Drodze
12 Do Widzenia Chłopcy
13 Pieść Gruzińska
14 Koguty
15 Piosenka O Mozarcie
16 Aleksiej Sergiejewicz Puszkin
17 Związek Przyjacielski
Attention! Feel free to leave feedback.