Lyrics 5 styli - Paluch , Słoń , Kaczor , Shellerini
Mogę
przypuszczać,
że
teraz
łapie
cię
schiza
Jak
trip
na
szałwii
to
właśnie
tej
płyty
klimat
Psycha?
jaka
psycha?
tego
już
dawno
nie
ma
Zmieniła
się
w
tytan,
wszelkie
ataki
odpiera
To
Chore
Melodie,
przy
tym
nie
zamkniesz
powiek
Chyba,
że
dusza
odejdzie,
ciało
zostanie
po
tobie
Szkliste
i
zimne
jak
zimowe
poranki
Masz
tutaj
bit
do
którego
śmierć
chciałaby
tańczyć
Ale
pierdolę
ją,
może
sobie
pomarzyć
Ta
głupia
suka
do
śmierci
nie
pozna
naszych
twarzy
I
dalej
dajemy
rap
z
ulic
gdzie
Szatan
jest
Bogiem
Tu
nie
jarają
się
Biblią,
bardziej
Vince′m
Corleone
Siedemnastolatka
z
czterdziestoletnim
chłopakiem
Ona
robi
za
dominę,
on
w
lateksie
na
kanapie
Za
marne
drobne
i
dusza
sprzedana
diabłu
Dobro
czy
zło,
tutaj
nie
ma
dylematu
Teraz
Kaczor
i
wyższa
szkoła
twardych
nokautów
W
czasach
przekrętów,
wałków
z
dala
od
chałtur
To
liryczna
dewiacja,
chora
bardziej
niż
zbok
w
parku
A
słabym
już
ścieka
pot
po
karku
z
nerwów
Nawija
koks
z
Loży
Szyderców,
serwus
Co
nie
sprzedaje
dupy
jak
Edyta
Herbuś
Dlatego
nie
mam
za
sobą
już
dawno
PDG
herbu
Choć
nadal
kroczę
tą
drogą
na
przekór
kłamliwemu
ścierwu
O
jedno
słowo
za
dużo,
się
nie
denerwuj
synek
Pomódl
się
o
lepsze
jutro
nim
pójdziesz
w
kimę
Ja
walczę
rymem,
stylem
i
techniką
Bo
mam
to
a
oponentów
rzucam
na
ippon
I
czy
sam
czy
z
ekipą
niech
w
mieście
teraz
zagrzmi
Bo
piszę
te
wersety
jak
pisał
je
Salman
Rushdie
Wskaż
mi
drogę,
która
byłaby
właściwsza
Droga
jest
tylko
jedna,
za
nią
są
tylko
zgliszcza
Jak
Brotha
Lynch
Hung
to
sezon
na
chore
rapy
Jara
mnie
to
co
najgorsze,
typu
z
dupy
do
papy
Weź
te
łapy,
wjeżdża
rap
fanatyk
To
5 styli
czyli
hardcore
i
nic
poza
tym
Kaczor,
Paluch,
Koni,
WSRH
Wciągaj
ten
syf
jak
proszek
z
lusterka
Przestań
stękać,
to
są
Chore
Melodie
Więc
weź
się
odjeb,
reprezentuję
godnie
To
miasto,
tą
scenę,
pojedziemy
jak
z
bydłem
Gdy
tego
słuchasz
to
tniesz
się
szarym
mydłem
Będziesz
szczekać?
Czeka
kaganiec
Wystarczy
jedno
zdanie
i
już
łapiesz
za
różaniec
My
mamy
w
planie
zrobić
wam
pranie
mózgu
To
główne
danie,
a
nie
tanie
kuskus
Te
pierdolenie
- lepszy
hardcore
czy
true-school
To
sranie
w
banie,
to
jest
kwestia
gustu
Wchodzę
jak
nóż
rzeźnicki
w
twoje
wątłe
flow
Jak
to...
zdolnością,
mam
ze
sobą
hordę
mord
Poznań
- jestem
stąd,
zataczam
krąg
jak
jastrząb
Zanim
pikując
wpierdolę
ci
się
w
miasto
PDG
gawrosz,
konsekwentnie
wack'om
na
złość
Bo
mam
w
głowie
hardcore
jak
ten
pojeb
Donnie
Darko
Każdy
wers
pod
czarną
kominiarką
skryty
Kto
chłopcze
jest
prawdziwy,
ja
czy
ty?
Mam
chore
wczuty,
napierdalam
niczym
obrzyn
Do
tych
co
na
trackach
pierdolą
trzy
po
trzy
Włączam
tryb
nocny,
bombarduję
każdy
dystrykt
Stąd
aż
po
Wyspy,
Projekt
Własny
Styl
To
jak
smak
whisky,
do
tej
gry
trzeba
dojrzeć
Oto
pięć
styli
zwiastujących
twój
pogrzeb
Weź
się
odczep,
to
Boogie
Monster
na
fyrtlach
Wkrótce
w
Polsce
zrobi
gnój
jak
Charles
Whitman
Przekraczam
normę
w
skali
brutalności
morderstw
Nie
będą
w
stanie
znaleźć
cię
nawet
Scully
i
Mulder
Diabeł
przybiera
ludzką
formę,
to
jest
potworne
Jakbym
ci
z
szóstego
piętra
zrzucił
pełen
keg
na
mordę
Szykuj
plastikową
torbę,
murder
was
the
case
Statek
Widmo
dziś
zabiera
cię
w
niezapomniany
rejs
Jak
Da
Blaze
skurwysynu
dam
ci
słodycz
dla
cukierka
Masz
w
rapie
takie
szanse
jak
typ
z
Parkinsonem
w
bierkach
Jadę
jak
Łódzka
eR′ka,
krew
spływa
po
rękach
Przysięgam,
że
zginiesz
w
niewyobrażalnych
mękach
To
miejskie
zwierzęta,
słabych
dożywotnio
nękam
Skóra
pęka,
słowa
wyryte
w
krwawych
pręgach
Czarna
pogrzebowa
wstęga,
prosektoryjny
stół
Mam
styl
klasyczny
jak
ukrzyżowanie
głową
w
dół
Będę
dożywotnio
pluł
w
ryj
tym
homo
raperom
Przynoszę
ból
i
terror,
mów
mi
George
Romero,
ta!
Album
Chore melodie
1 Intro
2 Inkwizycja
3 ASP (Agresja, Strach, Paranoja)
4 Mocne Ogniwo
5 5 styli
6 6
7 Marsz robotów
8 Chore melodie
9 Berserk
10 WCM
11 Reżim krwi
12 Bezdech
13 Ssij go
14 Ostatnia chwila
15 Krwawy aperitif
Attention! Feel free to leave feedback.