Lyrics Przedmieście - Zbigniew Wodecki
Tam
ulice
są
krótkie
jak
lata
Chustą
nieba
przykryte
niedbale
Piąta
strona
przedmieścia
czy
świata
Kres
podróży
ostatnim
tramwajem
Na
podwórkach
gołębie
i
jesień
Słodki
zapach
powideł
i
mleka
Łódki
z
kory
po
rzece
wiatr
niesie
Niepisana
im
droga
daleka
(Obraz
w
jednym
kolorze,
w
jednym
wymiarze)
(Co
mnie
jeszcze
z
nim
wiąże,
wracać
tam
każe?)
(Może
z
dawnych
lat
przyjaźń,
wieczór
przy
winie)
(Parę
wspomnień
i
pytań,
serce
niczyje)
Dzieci
bawią
się
słońca
obłokiem
Z
małych
marzeń
budują
swe
kraje
Jak
gospodarz
po
długim
sezonie
Dzień
w
gorącej
wyciągnął
się
trawie
Czarną
smugą
asfaltu
lśnią
jezdnie
Ktoś
wyjeżdża,
by
ktoś
mógł
powrócić
Gasną
okna
o
zmierzchu
już
senne
Niknie
pejzaż
miejsc,
zdarzeń
i
ludzi
(Obraz
w
jednym
kolorze,
w
jednym
wymiarze)
(Co
mnie
jeszcze
z
nim
wiąże,
wracać
tam
każe?)
(Może
czyjeś
spojrzenia,
listy
z
daleka)
(Portret
z
róży
i
z
cienia,
czas,
który
czeka)
Attention! Feel free to leave feedback.