paroles de chanson Pod Prąd - 2sty
Powiedz
mi
za
co
jesteś
zły,
za
blendy?
Ja
przejdę
do
historii
bo
wpadłem
na
to
pierwszy.
By
robić
to
w
konwencji
za
pan
brat
z
parodią,
Każdy
następny
tylko
będzie
kopią.
Mogę
pójść
gdzie
chcę
teraz,
Bo
jak
wtedy,
tak
dziś,
nie
szukam
zrozumienia.
A
mam
do
udowodnienia
jeszcze
sporo,
Jebnąłem
to
w
kąt
i
zacząłem
robić
rap.
Mogłem
robić
te
miksy
z
pizdy,
Zgarniać
kwit,
robić
mixtape'y,
Pchać
cudzy
voc
pod
bit.
Ale
jestem
tu,
przez
decyzje,
I
nigdy
mi
nie
wmówisz,
że
zgubiłem
ambicje.
Po
drodze
na
szczyt,
po
drodze
do
lepszych
chwil,
Po
drodze
tam
gdzie
czeka
na
mnie
kwit.
Ten
sam
co
pięć
wersów
wcześniej,
Ale
rób
tak
jak
Ci
podpowiada
serce,
mimo
wszystko.
Ja
znam
swoje
miejsce
w
szeregu,
żołnierz,
Granat,
upadam
żeby
jednak
się
podnieść.
Twardo
na
nogach,
ciepło
daje
koc,
I
powiem
kilka
rzeczy
jak
dali
mi
głos.
Kevlar,
kamuflaż,
mam
beke
z
debili,
Używają
trudnych
słów,
bo
nic
nie
przeżyli.
I
to
nie
cynizm
- czym
dla
mnie
jest
hip-hop?
Chce
słuchać
Ciebie,
jakbyś
siedział
naprzeciwko.
I
to
wszystko,
szczerość
mi
wystarczy,
Jak
każdy
ambitny,
nie
poddam
się
bez
walki.
Choć
masz
problem,
cabin
fever
2,
Ale
koniec
końców
wrócę,
James
Ryan
to
ja.
I
niech
pada
deszcz,
upada
pada
grad,
Wstaje
powódź,
huragan,
wieje
wiatr
Znów
wybuch,
lawina,
łzy,
krew
i
pot,
Triumf
inaczej
smakuje
kiedy
brniesz
pod
prąd.
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.