paroles de chanson Nie chcę tego czego Ty - Sobota , Bezczel , Matheo
Zabierz
innym
to
co
możesz
Nie
próbuj
zabrać
mi
Możesz
jednym,
z
wielu
być
Nie
chce
tego
czego
ty
Robiąc
swoje
muzykę,
show,
cash,
flow
Robię
swoje
żeby
tylko
moje
było
to
Zabierz
innym
to
co
możesz
Nie
próbuj
zabrać
mi
Możesz
jednym,
z
wielu
być
Nie
chce
tego
czego
ty
Robiąc
swoje
muzykę,
show,
cash,
flow
Robię
swoje
żeby
tylko
moje
było
to
Moje
moje
było
to
Moje
to
Te
linie
płoną
żywym
ogniem
tu
pod
bit
Mathea
Pizgam
wersy
JEB
JEB
JEB
JEB
cew
na
łeb
Materla
Mamy
to
gówno
we
krwi
i
takie
flow
Co
rozjebie
ich
w
pył
Żaden
tu
krytyk
nie
powie
mi
więcej
że
nie
mam
pomysłu
na
siebie
to
wsyd
Co
rzuca
na
kolana
nawet
jak
to
Na
kolanach
pisze
długopisem
To
jak
złoty
strzał
dla
narkomana
Pomyśl
ziom
mamy
tu
na
to
monopol
Rzucam
w
eter
pewny
zdania
zawsze
Na
zabój
pewny
siebie
jestem
Choć
żaden
ze
mnie
cwaniak
Jebana
gra
o
tron
Dziś
ostatnio
są
pierwsi
biały
kruk
czarny
kot
S.O.B
i
Joe
Bezczi
Czasami
już
tym
wszystkim
rzygam
kurwa
jebana
mać
Prawdziwa
muzyka
nie
zawsze
tu
broni
się
sama
Dlatego
trzeba
ja
tu
na
chama
pchać
Kto
leci
jak
zły
Tu
w
rzeczy
samej
Michał
Stopa
werbel
high
hate
bass
Chopin
rapu
Ameryka
Flow
charyzma
waib
biją
ich
najśmielsze
sny
I
proszę
Cię
powiedz
mi
kto
miałby
to
zrobić
najlepiej
jeśli
nie
my
Zabierz
innym
to
co
możesz
Nie
próbuj
zabrać
mi
Możesz
jednym,
z
wielu
być
Nie
chce
tego
czego
ty
Robiąc
swoje
muzykę,
show,
cash,
flow
Robię
swoje
żeby
tylko
moje
było
to
Zabierz
innym
to
co
możesz
Nie
próbuj
zabrać
mi
Możesz
jednym,
z
wielu
być
Nie
chce
tego
czego
ty
Robiąc
swoje
muzykę,
show,
cash,
flow
Robię
swoje
żeby
tylko
moje
było
to
Moje
moje
było
to
Moje
to
Mam
takie
flow
że
czasem
ziom
boję
się
iść
po
ulicy
Idę
z
rap
grą
i
wiem
że
chcą
zabrać
mi
ją
obłudnicy
I
nosze
sejf
na
piersi
swej
chowam
tam
styl
bo
dobrze
wiem
Dmucham
na
zimne
to
chyba
nie
dziwne
nie
jestem
naiwny
wiem
będzie
okej
Zrobimy
siano
zrobimy
fame
zrobimy
wszystko
Bezczel
siemano
znów
piekny
dzień
znów
mamy
hit
ziom
W
drodzę
na
szczyt
stąd
jeszcze
kawałek
wszystko
z
zapałek
więc
chodźmy
tam
pić
Lecz
muszę
iść
wciaż
się
nie
poddaję
jak
mam
grać
ofiarę
to
wolę
się
bić
I
możesz
kpić
i
możesz
brechtać
sam
na
to
10
lat
temu
bym
nie
wpadł
Że
muszę
żyć
że
muszę
przetrwać
bo
wiesz
do
gry
ja
naprawdę
co
wnieść
mam
Ze
mną
jest
essa
ta
cała
sekta
i
ciebie
wcielić
na
pewno
też
chce
Czy
to
do
nieba
drzwi
czy
do
piekła
weź
ziomuś
proszę
ty
nie
pytaj
mnie
Ja
robię
swoje
robię
co
chcę
chcesz
też
zrób
próbę
W
nocy
we
dnie
słońcu
we
mgle
cześć
witam
w
klubie
Jak
nie
to
nie
niema
problemu
tylko
mi
potem
nie
pierdol
skurwielu
Że
co
jak
gdzie
i
wogóle
czemu
mi
się
należy
a
tobie
nieeee
Jak
jedyne
to
co
masz
to
pretensje
jak
mam
ja
I
urocze
jest
jak
złościsz
się
na
nas
cały
czas
Gdzieś
tam
słychać
cichy
płacz
Nie
dla
ciebie
jest
ta
gra
Nie
dla
ciebie
mieć
u
stóp
morze
bujających
głów
Sufit
stów
być
tym
kimś
a
nie
powietrzem
jak
tłów
Nie
dla
ciebie
będzie
czas
pragnę
dawać
za
to
hajs
Nie
zdobędziesz
nic
jeśli
będziesz
chciał
to
ukraść
nam
Więc
wpierw
się
naucz
kraść
a
potem
zrób
to
tak
żeby
chociaż
nikt
tego
nie
widział
Eeeessaaa!!
Zabierz
innym
to
co
możesz
Nie
próbuj
zabrać
mi
Możesz
jednym,
z
wielu
być
Nie
chce
tego
czego
ty
Robiąc
swoje
muzykę,
show,
cash,
flow
Robię
swoje
żeby
tylko
moje
było
to
Zabierz
innym
to
co
możesz
Nie
próbuj
zabrać
mi
Możesz
jednym,
z
wielu
być
Nie
chce
tego
czego
ty
Robiąc
swoje
muzykę,
show,
cash,
flow
Robię
swoje
żeby
tylko
moje
było
to
Moje
moje
było
to
Moje
to
było
to
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.