paroles de chanson Nieczystość (feat. Vixen) - Kleszcz feat. Opał & Vixen
Czasami
siedzę
w
domu,
głowę
mam
pełną
potworów
Widzę
sceny
horrorów.
Tych
z
przeszłości
- jak
pomóc
sobie
mam?
A
tyle
myśli
nieczystych
to
ryje
mi
beret
Wyrzuć
to
ze
mnie.
Proszę
wyrzuć,
bo
oszaleję
Pachną
sosny,
zapach
wiosny,
palę
mosty
Ja
dorosły,
wiosna
dla
nas,
to
nie
miłosny
list,
a
raczej
dramat
Siebie
się
wstydzę
przy
tym,
gdy
oblicze
złe
pule
Wiem
że
nic
nie
widzę,
nie
liczę
już
łez
I
tylko
się
biczem
bić
mogę,
kiedy
przed
Bogiem
stanę,
to
padnę
Podaj
mantrę,
abym
mógł
karmę
skasować
złą
Zbudować
dom,
taki
co
nigdy
nie
spłonie
A
gdy
zamknę
oczy,
nie
zastanie
koniec
mnie
Nie
pożądaj
żony
bliźniego
- zabrałem
Żadnej
rzeczy
jego,
przepraszam
- zjebałem
Wiem
żyje
się
dalej,
ale
krzywy
manewr
Ja
płakałem
głośno.
Ty
głośniej
płakałeś
Lustro
mówi
mi
wszystko.
Me
odbicie
w
nim
– nieczystość
Tak
bardzo
chciałbym
by
zniknął
- ten
zły
ja,
co
grzeszy
myślą
Wiesz
często
siebie
się
boję,
a
dokładnie
tego
co
zrobić
mogę
Jedno
jest
pewne
i
jedno
Ci
powiem:
za
tobą
wszędzie,
za
tobą
w
ogień
Brudne
serce,
ale
czyste
intencje
Zanim
lustro
pęknie
wyleje
na
nie
chemię
I
przetrę
brudy,
wyczyszczę
smugi,
jak
sumienie
Takiego
weź
mnie
w
góry
Jak
fresh
perfumy
na
twoim
ciele
Brudne
serce,
ale
czyste
intencje
Zanim
lustro
pęknie
wyleje
na
nie
chemię
I
przetrę
brudy,
wyczyszczę
smugi,
jak
sumienie
Takiego
weź
mnie
w
góry
Jak
fresh
perfumy
na
twoim
ciele
Pachniesz
Calvin′em
Klein'em
Chcę
kąpiel
z
winem
w
wannie
i
poczuć
adoracje
Kochanie
przygryź
wargę
Koronka
marki
Sampler
Węzeł,
nadgarstki
i
ciaśniej
Dłonie
na
szyje
i
patrzę
w
oczy,
co
patrzą
na
mnie
Poproś
bym
zacisnął
palce,
poproś
bym
zacisnął
bardziej
Gdy
mesaliną
dla
mnie
w
półmroku
tańczysz
z
diabłem
Piekło,
czyściec
i
raj
– przeprowadzę
Cię
jak
Dante
Rzucę
o
łóżko
jak...
Wiesz
ze
Cię
tak
nie
nazwę
Spojrzeniem
czaruj
- crash
test
Przerwa.
Palimy
jamajkę
Tej
nocy
mogę
umierać,
o
ile
już
nie
umarłem
Chociaż
mnie
nie
stać,
ukradnę.
Kupie
plaże
na
Sri
Lance
Albo
weźmiemy
jak
ją
barter,
przecież
mówią
mi
raper
Zabij
w
sobie
tę
krępację,
zabiłem
skarbie
jak
Makbet
Lubię
gdy
szepcesz
do
ucha,
lecz
to
co
- zostawię
dla
mnie
Powtarzaj
w
kółko
jak
mantrę.
Dreszcz
tańczy
tuż
nad
pośladkiem
Nie
musisz
mówić
ze
kochasz,
ani
dodawać,,naprawdę"
Brudne
serce,
ale
czyste
intencje
Zanim
lustro
pęknie
wyleje
na
nie
chemię
I
przetrę
brudy,
wyczyszczę
smugi,
jak
sumienie
Takiego
weź
mnie
w
góry
Jak
fresh
perfumy
na
twoim
ciele
Brudne
serce,
ale
czyste
intencje
Zanim
lustro
pęknie
wyleje
na
nie
chemię
I
przetrę
brudy,
wyczyszczę
smugi,
jak
sumienie
Takiego
weź
mnie
w
góry
Jak
fresh
perfumy
na
twoim
ciele
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.