paroles de chanson Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz - PIH, Chada & Lukasyno
Dobrze
że
nie
wiesz
co
u
mnie
bo
pękło
by
Ci
serce
Mam
ziomek
wszystko
a
nawet
jeszcze
więcej
Do
góry
ręce,
ten
styl
zabija
Lepiej
śpisz
kiedy
nie
wiesz
z
kim
się
na
ulicy
mijasz
Ja
nawijam
ty
daj
sobie
spokój,
Kiedy
śpisz
my
robimy
albumy
roku
Jak
jesteś
wrogiem
tak
czy
siak
to
nasz
rap
wyciera
Tobą
podłogę
Wydzierasz
kartki
z
horoskopu
Masz
tą
świadomość
że
mamy
Cię
na
oku
Zamów
nekrolog,
pożegnaj
się
z
przyszłością
Dajemy
rap
zgodny
z
rzeczywistością
Ten
zegar
tyka,
w
trosce
o
zdrowie
weź
odejdź
od
głośnika
Chada,
Luka,
Pih
bez
wyjaśnień
na
tą
chwilę
To
tyle,
człowieku
bo
nie
zaśniesz
Czytaj
z
oczu,
tyle
lat
patrzę
na
tą
dzielnice
Moi
ludzie
całe
życie
hardcore
Na
ich
skroniach
pot,
w
naszych
żyłach
stres
Nieraz
w
imię
zasad
przelana
krew
Dziś
miasto
jest
w
szoku
dwóch
odwiecznych
wrogów
Zakopuje
topór
to
hołd
dla
tych
bloków
Jestem
z
tych
co
tajemnice
biorą
do
grobu
Życie
przemieniło
moje
serce
w
sopel
lodu
Nie
szukaj
smrodu
tam
gdzie
go
niema
Luka
Chada
Pih
101
beat
street
poemat
By
być
kimś
nie
muszę
nikim
się
podpierać
Bądź
człowiekiem
a
ludzię
będą
cie
szanować
Szczere
słowa
gadka
prosta
To
co
w
życiu
mną
kieruje
to
mych
bliskich
troska
Pamiętaj,
szukasz
kłopotów?
One
same
cię
znajdą
Mniej
wiesz
lepiej
śpisz
Kwiaty
zła
podlane
prawdą
Im
mniej
wiesz
tym
lepiej
śpisz,
Sezamie
otwórz
się
- wołasz,
chcesz
już
wyjść
Ktoś
taki
jak
ja,
takie
zero
jak
ty
CBŚ
przesłuchanie
w
oczach
nie
stały
mi
łzy
Ale
ciii
słone
morze
przelała
moja
rodzina
Za
marnotrawnego
syna,
nie
imponuje
mi
kryminał
Gdy
lecą
nerwy,
gra
bywa
brudna
Możesz
nie
dorosnąć
jej
do
pięt
nawet
na
szczudłach
Dużo
wiesz
skoro
mówisz:
życie
jest
suką
Jeszcze
twoi
starzy
mogą
dostać
twoje
ucho
Bo
kiedy
pada
to
ludzie
mokną
Czasami
lepiej
jest
po
prostu
zamknąć
okno
Nóż
leci
w
twoich
bliskich,
mierzy
miarę
na
całun
Gdybyś
o
tym
wiedział
serce
by
ci
pękło
z
żalu
Może
od
jutra
będę
żył
bez
pieniędzy?
Może
codziennie
ściele
swoje
łoże
śmierci
życie
jest
życiem,
nie
każdy
się
wyliże
Niejeden
chciałby
być
dziś
głuchym
krótkowidzem
Bóg
daje
Bóg
bierze,
zło
jest
dziełem
Boga
Nie
wiesz?
W
każdym
motylu
tkwi
jakiś
robak
W
naszych
sercach
nie
raz
był
pożar
Nie
jedna
sytuacja
na
ostrzu
noża
I
chociaż
zawiść
ma
ludzką
twarz
Góra
z
górą
się
nie
zejdzie
człowiek
z
człowiekiem
tak
Album
Kwiaty zła
1 Intro
2 Dobry Wieczór Polska
3 Zbrodnie Z Namiętności (Zabijamy Się Dla Cyfry III)
4 Kochaj, Nienawidź, Daj Żyć, Próbuj Zabić
5 Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz
6 W Górze Szkła (Wódka)
7 Rosyjska Ruletka
8 Co Było, A Nie Jest…
9 Semper Fidelis (Nadal)
10 Ulice Bez Jutra
11 Nigdy Jak Niewolnik, Zawsze Jak Król
12 Brud
13 Wersy Nocą
14 Echo (Uśmiech Przez Łzy)
15 Śmierć Nas Nie Rozłączy
16 Przyjaciele
17 Zawsze musze coś spier****
18 Uważaj Czego Pragniesz
19 Czarny Kruk (Złapany w Zamkniętym Rozdziale Życia)
20 Nie Żałuj Mnie
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.