paroles de chanson Żar - Pospolity

Pragnę mieć
Ciebie tylko dzisiaj także łapie tlen
Daj mi cel
Próbuję poskładać parę zdań i wybudować z nich logiczny sens
W środku pielęgnuje żar
Bo zgasiłaś mnie jak niedopałek papierosa
W środku pielęgnuje dar
Lecz nie pokonałem serca twego niczym ostatniego bosa
Złapał mnie ten wir tak jak i słońce jak i wiatr
Miałem już na ciebie w oczach taki piękny cudny kadr
Ulepiłaś dla mnie skrzydła ja poszybowałem tak jak ikar
Koniec końców wiemy, że on spadł
A ja poczułem skwar
Cisza twoja, nie rozmowa kiedy spadam a ty znikasz
Gdy upadasz niczym nieba znak próbował mi to przekazać
Zostawiając ślad
Zanik Wosk i Żar
Wielkiej kontemplacji minął dawno czas
Całość twego ja mnie pożerała jakby rdza
Nie potrafię dokończyć tych paru fraz
Bo pękało we mnie coś dzieląc mnie tak na dwa
Tylko wtedy tylko raz
Chodź bym chciał
Chodź bym mógł
Cofnąć czas
By na bruk
Nie, spadła żadna łza
Już za późno to nie ma znaczenia po co bo co mi to da
Skoro to już inny ja
Inny ja
Inny ja