Paroles et traduction Sławczi feat. Barkam - ALTANA FREE

ALTANA FREE

Dobra
Szybki strzał, kiedy przypierdalam w płuco
Wezmę hajs w czasie gdy oni marudzą
Tworzę sam (kurwa sam) jebać trendy i co mówią
Nie tworzę pod publikę, bo tam wszyscy się kotłują
Letniaczki pierdolone sztuczna suka kręci dupą
Nie kumam fenomenu, jak nakrętki na to wszystko
Próbuje nowych rzeczy pisząc stukam w klawiaturę
Choć zawsze tylko kartka i to ona mnie słuchała
Rozumiała i po prostu kurwa wszystko
To jestem właśnie ja dziwne stany mam na bańce
Pisząc wylewam żale w czasie gdy lecisz na tańce (błazen)
Pierdole wasze rymy i książkowe składnie tekstu
Krytykę sobie odpuść najpierw postaw się w ich miejscu
Tu faza jest potrzebna, by choć moment być szczęśliwym
Marzenia spierdalają, jak ten towar przed policją
Chcesz się tutaj powymądrzać się zawijaj no i wyjdź stąd
Co dzień walczę by się jakoś trzymać i omijać wszystkie zła
Śmiały kiedyś się te kurwy, że mam kurtkę z PCK'a
Jakbyś dzisiaj chciał coś pomóc to usłyszysz pa pa pa
Ja ambitny jestem wkurwe, a ty tylko coś udajesz
Komentujesz ruchy innych stojąc wiecznie kurwa w miejscu
Snujesz ciągle plany lecz to myśli, a nie czyny
Idziesz w swoich butach, ale w głowie lecisz w moich
I wpierdalasz ciągle nosa, bo Cię nudzi twoje życie
No cóż to nie moja wina dziś samotnie z głową choć pierdolą za plecami
Pamiętam kto mi pomógł, jak nie było gdzie coś wrzucić
Pamiętam kto pocieszał gdy się chciałem tylko smucić
Szedłem w stronę boga lecz powiedział, by zawrócić
Masz kurwa tu rozjebać mówić głośno, a nie dusić
Już po prostu nie dusić, jak problem się nie upić
Choć niebo było czarne się udało je rozchmurzyć
W końcu kurwa

ALTANA FREE

Alright
Quick shot when I hit your lungs
I'll take the cash while they whine
I create it myself (damn myself) fuck trends and what they say
I don't create for the public, because everyone's crowded there
Summer chicks, goddamn, artificial bitch shaking her ass
I don't get the phenomenon, like nuts on all this
I try new things, writing, I tap on the keyboard
Although always just a piece of paper and it's the one who listened to me
Understood and just fucking everything
This is me, strange states I have on the bottle
Writing, I pour out my complaints while you're going to dances (clown)
I fuck your rhymes and textbook text structures
Skip the criticism, first put yourself in their place
This phase is needed here, to be happy for a moment at least
Dreams run away, like that stuff from the cops
Want to get smart here, get the hell out
Every day I fight to hold on somehow and avoid all evils
Those bitches laughed at me before, that I had a jacket from the Red Cross
If you wanted to help today, you'd hear pa pa pa
I'm ambitious as hell, and you just pretend
You comment on other people's moves, standing eternally in place
You constantly make plans, but it's thoughts, not actions
You walk in your shoes, but in your head you fly in mine
And you constantly stick your nose in, because your life is boring
Well, it's not my fault, today alone with my head, although they talk behind my back
I remember who helped me when I had nowhere to throw anything
I remember who comforted me when I just wanted to be sad
I went towards God, but he said to turn around
You have to fuck it up here, speak loudly, don't stifle
Just don't stifle, like the problem is not getting drunk
Although the sky was black, I managed to clear it up
Finally, damn