Sławczi feat. Buddha Vybez - PÓKI ŻYJE paroles de chanson

paroles de chanson PÓKI ŻYJE - Sławczi



Ej, zawsze chciałem żyć
Najpierw muszę przeżyć
Póki żyje to zapisze się pocieszę póki jestem
Wyciągam temat z życia, wciąż przeplatanego lękiem
Wciąż żyje mam obawy oraz schowane pragnienia
Chodź piszę dość zmęczony to mam coś do powiedzenia
Póki żyje to zapisze się pocieszę póki jestem
Wyciągam temat z życia, wciąż przeplatanego lękiem
Wciąż żyje mam obawy oraz schowane pragnienia
Chodź piszę dość zmęczony to mam coś do powiedzenia
Póki żyje, ale kurwa, nie wiem ile jeszcze
Chciałbym jak najdłużej ale znów się trzęsły ręce
W rapie to mam twierdzę, zabitą z każdej strony
Nie martwię się o atak, choć się czuje osaczony
Powiedz ile jeszcze, znów mówię do siebie
W sumie siedzę z kartką ona to moje zbawienie
Pracuje, a ty śpisz, a za stare czasy znicz
Trzeba się poświęcić myślisz, a ja dalej działam
Znaczy póki żyje, trochę to musi potrwać, więc się jakoś motywuje
Pracuje na trzy zmiany żeby lepiej działaś z muzą
Nie zostanie z wypłaty, a więc dni się dalej dłużą (KURWA)
Zostawiasz cenny czas no, a dalej jesteś z niczym
Wiem (ale proszę), powiedz jak to zmienić
Bolała mnie wciąż przeszłość to przestałem o niej myśleć
Źle się czuje gdzieś, no to w głowię sam odpłynę
Póki żyje to zapisze się pocieszę póki jestem
Wyciągam temat z życia, wciąż przeplatanego lękiem
Wciąż żyje mam obawy oraz schowane pragnienia
Chodź piszę dość zmęczony to mam coś do powiedzenia
Milczenie jest złotem, a to z czasem zauważą
Ciemność mnie przyciąga, a światła już migają
Chciałbym wyłączyć głowę, kiedy gonią myśli
Wypuszczać ciągle chmurę wiem, że to mi oczyści
Świat zły jest do kości, nikt równy
Tor którym się poruszasz może okazać się zgubny
I nie ufaj wszystkim, każdy się ciągle zmienia
Już nawet nie jest przykro to i tak bez znaczenia
Pisze dziś na raty ona jointa dokleja
Stłukli kiedyś psyche to odłamki wciąż sklejam
Czuję się nieswojo, kiedy nowe miejsca zwiedzam
Ja schowany w kapturze, jak w masce Peter Parker
Na zamarzniętej szybie, napisze kiedyś słowa
Póki żyje jestem, chciałbym się tym cieszyć
Codzienność pcha nas w skrajność, wiadomo jak się leczyć
Zawsze chciałem żyć, najpierw muszę przeżyć
Póki żyje to zapisze się pocieszę póki jestem
Wyciągam temat z życia, wciąż przeplatanego lękiem
Wciąż żyje mam obawy oraz schowane pragnienia
Chodź piszę dość zmęczony to mam coś do powiedzenia
PÓKI ŻYJE



Writer(s): Buddha Vybez, Sławomir Fiłozop



Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.