paroles de chanson Następna stacja - Taco Hemingway
Jarzyna
miał
urodziny,
pojechałem
na
Młociny
Rano
kac
dopiero
przyszedł,
gdy
mijałem
Wawrzyszew
Stale
pijany,
mijam
Stare
Bielany
Stale
nabuzowany,
w
starych
ubraniach,
stale
zaspany
Jakbym
był
religijny,
to
bym
poszedł
na
spowiedź
Ale
mam
kłopoty
z
Bogiem,
myślę
widząc
Słodowiec
Powietrza
wylot
gdzieś
przy
metrze
Marymont
Znów
nie
starczyło
mi
na
wydech,
muszę
wyjść
na
ląd
Jedząc
kanapkę,
strasznie
mlaszcze
chłopak
A
to
dopiero
Plac
Wilsona,
chyba
zaraz
skonam
Artysta
z
teką
myśli,
że
jest
Matejką,
a
może
Banksym
Ale
brak
mu
wyobraźni,
zaraz
Dworzec
Gdański
(NASTĘPNA
STACJA)
Ratusz
Arsenał
Przedniojęzykowe
"Ł",
ja
cierpię
katusze
teraz
Zamykam
oczy
i
wróżę,
że
to
już
Świętokrzyska
Wraz
z
kababem
wsiedli
ludzie,
mieląc
mięso
w
pyskach
(NASTĘPNA
STACJA)
litr
wina
i
pół
wódki
I
sześć
szlugów,
byś
palił
i
snuł
smutki
(NASTĘPNA
STACJA)
litr
wódki
i
pół
wina
Koniec
lipca,
za
chwilę
już
znów
zima
Jak
partyzant
w
tym
smutnym
jak
pizda
mieście
Kac
gigant
i
pizza
na
tłustym
cieście
(NASTĘPNA
STACJA)
w
tym
smutnym
jak
pizda
mieście
Kac
gigant
i
pizza
na
tłustym
cieście
Słyszę
grę
na
krześle,
to
musi
być
Centrum
Nawet
nieźle,
niech
ktoś
werbel
mu
kupi
i
wręczy
mu
Męczy
mnie
ból,
gdy
mijam
Politechnikę
Jakiś
typ
chce
moje
miejsce
chyba,
stoi
i
łypie
(NASTĘPNA
STACJA)
Pole
Mokotowskie
Zakonnica
zasmucona
czyta
słowo
boskie
W
wagonie
głucha
cisza,
zaraz
Metro
Racławicka
Wszyscy
trochę
zaniedbani,
każdy
pas
zaciska
Panowie
bez
żon,
penisy
ich
świerzbią
Rozmawiają
o
kobietach,
kiedy
mijamy
Wierzbno
Język
spotyka
zęby,
a
tam
wina
posmak
Ale
to
już
ostatnia
kropla,
zaraz
Wilanowska
Wyjść
muszę,
już
nie
mogę
dłużej
Deszcze,
burze
od
skroni
po
móżdżek,
tu
dopiero
Służew
Już
wiem,
znowu
nie
uzupełniłem
płynów
Butle
wody
wprawiam
w
ruch,
synu,
już
Ursynów
Chyba
fatalnie
widzę,
muszę
ściąć
włosy
Mam
tego
już
naprawdę
dosyć,
mijam
Stokłosy
Wczoraj
demony,
chyba
piłem
z
nimi
kielich
Błagały,
żebym
dzielił
się
z
nimi,
zaraz
Imielin
A
teraz
bądźcie
cisi
jak
jacyś
mnisi
z
Shaolin
Bardzo
mnie
głowa
boli,
no
słyszę,
zaraz
Natolin
I
nagle
wiem,
że
wpadłem
w
tarapaty
Ostatnia
stacja,
Kabaty
(NASTĘPNA
STACJA)
litr
wina
i
pół
wódki
I
sześć
szlugów,
byś
palił
i
snuł
smutki
(NASTĘPNA
STACJA)
litr
wódki
i
pół
wina
Koniec
lipca,
za
chwilę
już
znów
zima
Jak
partyzant
w
tym
smutnym
jak
pizda
mieście
Kac
gigant
i
pizza
na
tłustym
cieście
(NASTĘPNA
STACJA)
w
tym
smutnym
jak
pizda
mieście
Kac
gigant
i
pizza
na
tłustym
cieście
Rodzina
się
pewnie
modli
i
tęskni
Pewnie
na
pielgrzymce
są
u
Matki
Boskiej
Licheńskiej
Bo
ten
melanż
trwał
mniej
więcej
ile
Kongres
Wiedeński
Ale
wracam,
łapię
metro,
stacja
Dworzec
Wileński
IPhone
dzwoni,
ale
nie
mam
chęci
na
rozmowy
Stoi
praska
dziunia
w
stroju
disco-barokowym
Teraz
pociąg
mija
szybko
stację
Stadion
Narodowy
Kupowało
się
tu
GTA,
no
i
Eminema
album
nowy
Centrum
Nauki
Kopernik
Chłopak
w
dredach
trzyma
plecak,
w
tym
plecaku
ma
zielnik
Wciąż
pijany,
marihuany
woń
łagodzi
skroń
Uśmiecham
się
doń,
wychodzi
jednak
jakiś
bezczelny
Akordeonista
wsiadł
na
stacji
Uniwersytet
Kocha
grać
cygańskie
rytmy,
ale
lubi
też
krzyczeć
Daję
mu
dwa
złote,
bowiem
również
lubię
muzykę
Choć
w
sumie
wagon
metra
mu
rujnuje
akustykę
Metro
Świętokrzyska
Wraz
z
kebabem
wsiedli
ludzie,
mieląc
mięso
w
pyskach
Jedna
bestia,
trza
jej
zdobyć
sto
pęset
Ostry
sosik
plami
bluzę
gdzieś
przy
Rondo
ONZ
Mógłbym
dobę
tak
się
wgapiać
w
niego
Zwykła
podróż
metrem,
ile
tu
jest
wrażeń
z
tego
Ale
koniec
tej
przejażdżki,
muszę
wyjść,
znowu
patrzeć
w
niebo
Ostatnia
stacja,
Rondo
Daszyńskiego
(NASTĘPNA
STACJA)
litr
wina
i
pół
wódki
I
sześć
szlugów,
byś
palił
i
snuł
smutki
(NASTĘPNA
STACJA)
litr
wódki
i
pół
wina
Koniec
lipca,
za
chwilę
już
znów
zima
Jak
partyzant
w
tym
smutnym
jak
pizda
mieście
Kac
gigant
i
pizza
na
tłustym
cieście
(NASTĘPNA
STACJA)
w
tym
smutnym
jak
pizda
mieście
Kac
gigant
i
pizza
na
tłustym
cieście
![Taco Hemingway - Umowa o dzieło](https://pic.Lyrhub.com/img/l/9/7/7/bkjy5n779l.jpg)
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.