Текст песни Pomarańcze w Jeruzalem - Jarosław Jar Chojnacki
To
miało
być
tylko
na
chwilę
Zwyczajny
przystanek
w
podróży
Rozmowa
w
dworcowej
kafejce
O
tak,
by
się
czas
nam
nie
dłużył
Był
wieczór
i
każde
z
nas
gnało
Daleko
gdzieś
tam
do
swych
domów
I
nagle
czas
stanął
zdumiony
A
świat
pobiegł
szybko
do
przodu
Pomarańcze
w
Jeruzalem
Miały
ciepły
zapach
zmierzchu
A
my
w
sobie
zasłuchani
W
hoteliku
na
przedmieściu
Zaskoczeni,
że
tak
nagle
Że
we
dwoje
gdzieś
w
nieznane
Twoje
oczy
były
wtedy
tak
cudownie
niekochane
Wszystko
było
takie
proste
Każdy
uśmiech,
każde
słowo
Po
raz
pierwszy
od
tak
dawna
Byłem
sobą,
tylko
sobą
Stary
landszaft,
zapach
wosku
A
na
oknie
kilka
kwiatów
Twoje
dłonie
były
wtedy
Jak
przeczucie
innych
światów
To
miało
być
tylko
na
chwilę
I
miało
przeminąć
bez
echa
Bo
gdzieś
tam
za
górą,
za
morzem
Na
ciebie
i
na
mnie
ktoś
czekał
I
nagle
głos
jakiś
powiedział
Że
czasu
niewiele
zostało
A
ja
rozmarzony
wciąż
miałem
I
nocy
i
ciebie
za
mało
Pomarańcze
w
Jeruzalem
Nagle
miały
smak
agrestu
W
głowie
czułem
tylko
zamęt
Dzień
się
budził
na
przedmieściu
Później
było
krótkie
'żegnaj'
A
po
chwili
zrozumiałem
Że
bez
ciebie
już
nie
umiem
Zimno
było
w
Jeruzalem
Biegłem
cały
pogubiony
Ponad
ziemią,
ponad
niebem
Uciekałem,
uciekałem
i
od
ciebie,
i
od
siebie
Biegłem
cały
pogubiony
Ponad
ziemią,
ponad
niebem
Uciekałem,
uciekałem
i
od
ciebie,
i
od
siebie
Czas
zaciera
tamte
chwile
Z
każdym
dniem
jesteśmy
dalej
Może
kiedyś
cię
odnajdę
Na
uliczkach
Jeruzalem
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.