Lyrics Pożycie małżeńskie - Czesław Śpiewa
Tak
dłużej
być
nie
może
Niebawem
pójdzie
na
noże
Wytrzymać
nie
jestem
w
stanie
Wystarczy
zdecydowanie
Bo
zupa
była
za
słona
Źle
zasłonięta
zasłona
Ptaszek
nieco
za
mały
I
robił
sąsiadkom
kawały
Sąsiadkom
kawały
Miało
być
miło
i
pięknie
A
zaraz
serce
mi
pęknie
Czuję
się
osamotniona
Spuszczona
na
kant
Jako
żona
Poszukam
sobie
kochanka
I
sprawdzę
go
dobrze
na
randkach
Czy
dobre
gotuje
dania
Zasłony
równo
zasłania
Zasłony
równo
zasłania
O
ptaszka
rozmiary
się
stara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
O
ptaszka
rozmiary
się
stara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
O
ptaszka
rozmiary
się
stara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
O
ptaszka
rozmiary
się
stara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
I
w
łóżku
czy
nie
jest
ofiara
Tylko
odchudzić
się
muszę
Bo
zejdę
ze
względu
na
tuszę
Attention! Feel free to leave feedback.