Lyrics Kamikaze - Gedz
Nie
ma
czasu
pomyśleć,
czas
leci
jak
Kamikaze
Nie
ma
czasu
pomyśleć,
czas
leci
jak
Kamikaze
A
dookoła
smutne
twarze
Nie
sądziłem
nigdy,
że
kiedyś
się
tym
zarażę
Każdy
księżyc
ma
swoją
fazę
Czas
ucieka
mi
za
każdym
razem
(Razem,
razem,
razem)
(Razem,
razem,
razem)
Czas
ucieka
mi
za
każdym
razem
Każdy
z
nas
od
dzieciaka
jadł
odium
jak
Draco
Życie
pogięte
jak
plakat,
kogo
winić
za
to?
Nie
musiało
tak
wyglądać,
jak
popatrzysz
na
to
Psychiki
jak
Bonsai,
podlewane
mieszanką
ze
stratą
Zimny
chów,
przez
co
serce
tylko
chłód
zna
"Zwińmy
znów"
- tak
mijały
popołudnia
Steki
bzdur,
które
wbijali
do
głów
nam
To
setki
słów
jakby
miała
zmienić
coś
gotówka
A
wystarczyły
rozmowy
Może
nie
byłem
na
to
gotowy
Tеmaty
tabu
- "czy
zapewnisz
rodzinie
dobrobyt?"
Jebać
beef,
dzis
omijam
świętе
krowy
Ale
nic
za
wszelką
cenę
Jeśli
w
maratonie
wciąż
mijasz
się
ze
zrozumieniem
Ja
chcę
tylko
ciepły
dom
by
topić
cierpienie
Hestia,
to
jest
list
do
Ciebie
Bo
nie
jestem
androidem
i
też
mam
uczucia
Nie
chcę
być
Twoją
gumą
do
żucia
Dobrze
wiesz
jakie
mam
imię
Więc
nie
traktuj
mnie
jak
Fidel
Nie
ma
czasu
pomyśleć,
czas
leci
jak
Kamikaze
Nie
ma
czasu
pomyśleć,
czas
leci
jak
Kamikaze
A
dookoła
smutne
twarze
Nie
sądziłem
nigdy,
że
kiedyś
się
tym
zarażę
Każdy
księżyc
ma
swoją
fazę
Czas
ucieka
mi
za
każdym
razem
(Razem,
razem,
razem)
(Razem,
razem,
razem)
Czas
ucieka
mi
za
każdym
razem
Attention! Feel free to leave feedback.