Lyrics Birkenau - Jacek Kaczmarski
Porządny
w
pryzmach
marnuje
się
opał
I
zimny
komin
zbędne
ma
przestoje
Mizerne
niebo
czeka
na
swój
pokarm
Tłuste
obłoki
słodkich
swądów
zwoje
Skrzętni
palacze
gdzieś
się
zapodziali
Wystygły
ruszta
popiół
tuli
glina
I
w
bezcielesnym
milczeniu
umarli
Słuchają
jęków
głodnego
komina
Po
ustalonych
raz
na
zawsze
drogach
Płynie
nad
nimi
ślepe
oko
Boga

Album
Muzeum
1 Szturm
2 Stańczyk
3 Rejtan, czyli raport ambasadora
4 Wieszanie zdrajców
5 Pikieta powstańcza
6 Somosierra
7 Zesłanie studentów
8 Zatruta studnia
9 Wigilia na Syberii
10 Powrót z Syberii
11 Wiosna 1905
12 Autoportret Witkacego
13 Rozstrzelanie
14 Birkenau
15 Czerwony autobus
16 Osły i ludzie
17 Kanapka z człowiekiem
18 Wariacje dla Grażynki
Attention! Feel free to leave feedback.