Lyrics Osły i ludzie - Jacek Kaczmarski
Dosiadł
mnie
osioł
okrakiem
I
rykiem
obwieścił
donośnym
Że
na
wierzchowcu
takim
Będzie
jeźdźcem
wolności
Wbił
mi
w
żebra
ostrogi
Wepchnął
do
ust
kostkę
cukru
Chwostem
tnąc
w
poprzek
nogi
Zmusił
bez
trudu
do
truchtu
Zaduch
ośli
mnie
dusi
Jestem
kloaką
jeźdźca
Bo
co
spod
ogona
wypuści
Na
moich
gromadzi
się
plecach
Małpy
śpiewają
mu
pieśni
I
łaską
zwą
co
jest
musem
On
ryczy
nad
uchem:
nie
śpij!
I
już
nie
truchtem
już
kłusem
Mija
nas
inny
wierzchowiec
Z
wysiłku
ogłuchł
i
oślepł
Osioł
go
kopie
po
głowie
Cień
jego
uszy
ma
ośle
Nikt
już
nie
mówi
po
ludzku
Rykiem
i
śmiechem
się
chwalą
Głaszczą
i
chłoszczą
do
skutku
Kłus
nasz
przechodzi
w
galop!
Pędzę
na
zgiętych
kolanach
Więcej
niż
znieść
mogę
znoszę
Aż
świta
myśl
niesłychana
I
ludzką
głowę
podnoszę
To
nic
że
ostrogi
bodą
Szpicruta
nad
uchem
gra!
To
jeździec
stworzony
pod
siodło
I
jeźdźca
dosiąść
się
da!

Album
Muzeum
1 Szturm
2 Stańczyk
3 Rejtan, czyli raport ambasadora
4 Wieszanie zdrajców
5 Pikieta powstańcza
6 Somosierra
7 Zesłanie studentów
8 Zatruta studnia
9 Wigilia na Syberii
10 Powrót z Syberii
11 Wiosna 1905
12 Autoportret Witkacego
13 Rozstrzelanie
14 Birkenau
15 Czerwony autobus
16 Osły i ludzie
17 Kanapka z człowiekiem
18 Wariacje dla Grażynki
Attention! Feel free to leave feedback.